Pokazała prezenty od dziadków. "Czy tylko moi rodzice oszaleli"

Post wywołał falę komentarzy. Większość krytykowała nadmiar prezentów, choć byli i tacy, którzy uważali, że na zachowanie dziadków warto przymknąć oko i po prostu cieszyć się, że mogą i chcą pozwolić sobie na taką hojność wobec wnuka.

Michi James dała znać komentującym, że choć wie, iż intencje dziadków były jak najlepsze, to liczba prezentów jest przytłaczająca. Dlatego podzieliła podarki na te, które przydadzą się w tym roku, te na przyszły rok oraz te, które odda potrzebującym. - To, czego nie wykorzystamy, już trafiło do domu dziecka. Wierzę, że sprawi to radość innym dzieciom - napisała.

Historia Michi James rzuca światło na to, jak ważne jest świadome podejście do świątecznych prezentów. Chociaż dawanie jest częścią świątecznej tradycji, ważne jest, aby pamiętać o prawdziwych potrzebach dziecka i wartościach, które chcemy przekazać.

Warto również zauważyć, że ważne jest, by dziecko miało czas na nudę, która sprzyja rozwojowi kreatywności i samodzielności. Zbyt duża liczba zabawek może przeszkadzać w naturalnym odkrywaniu świata przez malucha.

Może prowadzić również do trudności w koncentracji, przytłoczenia, późniejszych trudności w podejmowaniu decyzji, braku umiejętności doceniania, oczekiwania ciągłych nowości, niewystarczającego rozwoju umiejętności społecznych i zdolności do współpracy oraz rozwoju materialistycznych postaw.

W celu wsparcia zdrowego rozwoju psychicznego i emocjonalnego dziecka zaleca się ograniczenie liczby zabawek (i słodyczy!) oraz skupienie na przedmiotach, które stymulują rozwój kreatywności, umiejętności społecznych i niezależnego myślenia.

Zdarza się, że takim przedmiotem będzie patyk! Nie oznacza to, że jest to idealny prezent pod choinkę, warto jednak pamiętać o tym, że czasem mniej znaczy więcej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl