Kolejny absurd z podręcznika. "Czy ktoś w ogóle czyta te podręczniki przed puszczaniem do druku?"
Problem otyłości wśród dzieci w Polsce narasta, a to podkreśla pilną potrzebę kształtowania u najmłodszych zdrowych nawyków żywieniowych. Niedawno jednak pojawiły się kontrowersje związane z przepisem na surówkę z marchwi, zamieszczonym w jednym z podręczników szkolnych. Zarówno dietetycy, jak i rodzice są oburzeni.
1. Nadwaga i otyłość wśród polskich dzieci
Nadwaga i otyłość wśród dzieci to coraz bardziej powszechny problem. Instytut Matki i Dziecka przygotował w 2021 r. raport, z którego wynika, że co trzeci polski maluch zmaga się z nadmierną masą ciała, natomiast 20 proc. ośmiolatków jest otyłych. To niepokojące.
"W ostatnich latach obserwujemy wzrost nadwagi i otyłości, szczególnie u dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Już co 3 uczeń ma nadmierną masę ciała. Szczególnie niebezpieczna jest otyłość, bo ona prowadzi do szeregu chorób, takich jak nadciśnienie, choroby sercowo-naczyniowe czy nawet nowotwory" - mówiła w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" dr Katarzyna Wolnicka, która pełni funkcję kierownika w Zakładzie Edukacji Żywieniowej w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego.
Z tego powodu kluczowe jest kształtowanie świadomości i edukacja z zakresu zdrowego żywienia już od najmłodszych lat. Tymczasem różnie z tym bywa. Niektórzy rodzice zapominają o zdrowych nawykach żywieniowych i faszerują maluchy cukrem, a w podręcznikach szkolnych pojawiają się takie smaczki.
2. Przepis na surówkę z marchewki
Ten przepis na surówkę z marchewki pojawił się w jednym z podręczników szkolnych i oburzył ludzi. Na swoim profilu opublikowała go także dr n. farm. Anna Makowska - farmaceutka oraz edukatorka, która prowadzi Instagramowy profil @doktorania.
"Czy ktoś w ogóle czyta te podręczniki przed puszczaniem do druku? A może to jest jakiś fatalny żart?" - pyta.
Przepis na surówkę z marchewki zatytułowany "Witaminowa bomba" sugeruje bowiem, by do dwóch marchewek i dwóch jabłek dodać... dwie łyżeczki cukru. "Weź dwie zgrabne marcheweczki, cukru płaskie dwie łyżeczki" - czytamy już na wstępie.
"Jak ma być lepiej, skoro w szkole uczy się dzieciaki dodawania cukru do soku? A dzieci w naszym pięknym kraju tyją najszybciej w Europie. To się nie mieści w głowie" - pisze zdenerwowana edukatorka.
3. Komentarze w sieci
Oburzeni są także internauci, których wypowiedzi przytaczamy poniżej:
"Nie wiem, czy mnie to dziwi. Na obiad w przedszkolu makaron z rozpuszczonym masłem i posypany cukrem",
"Jakby marchewka nie była słodka sama w sobie",
"Też się zawsze zastanawiam, o co chodzi z tym cukrem w przepisach!? W większości przepisów jest cukier. Ja zawsze daje o połowę mniej cukru, bo inaczej się nie da (za słodkie!), ale widać społeczeństwo przyzwyczajone do słodkiego",
"Widziałam dzieci jedzące truskawki z cukrem...nic mnie już nie zdziwi",
"Zamiast cukru powinni napisać, żeby wlać 2 łyżeczki oleju najlepiej zimnotłoczonego, żeby się witaminy rozpuściły",
"Ostatnio babcia dała mi przepis na surówkę z kapusty białej, a tam 2 SZKLANKI CUKRU !!!",
"Czytam i nie wierzę.. że w tych czasach nadal takie kwiatki",
"Jak moja sześciolatka przy posiłku powiedziała w przedszkolu, że cukier to biała śmierć, to szybko została sprowadzona do pionu",
"Cieszę się, że świadomość wzrasta, bo jeszcze jakieś 10 lat temu nikt nie widziałby w tym nic dziwnego... małymi kroczkami, ale jednak do przodu",
"Taaaa babcie łapią się za głowę, gdy pytam, po co sypie cukier do surówki z marchewki? Albo pięć jabłek, do tego pół marchewki, bo inaczej będzie niedobre. Jak byłam dzieckiem, to mi sypali cukier na pomarańcze... Byłam dziwadłem w rodzinie, gdy nie chciałam wszędzie cukru. Do dzisiaj dziwadłem zostałam, bo zabraniam częstować słodyczami moje dzieci. Wtedy pojawia się paczka biszkopcików, bo to takie delikatne i lekkostrawne, a w składzie kilka łyżeczek cukru na sto gramów produktu" - piszą zbulwersowani rodzice.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl