Trwa ładowanie...

Lekarka urwała dziecku głowę. Tak chciała to zatuszować

Avatar placeholder
Dominika Najda 08.02.2024 14:58
Podczas porodu urwali główkę dziecka. Lekarka próbowała zatuszować sprawę
Podczas porodu urwali główkę dziecka. Lekarka próbowała zatuszować sprawę (Getty Images)

Amerykanka oskarżyła lekarza o urwanie głowy dziecku podczas porodu. Twierdzi, że po wszystkim personel medyczny udawał, że nic się nie stało. Podobno przekazano jej, że syn na świat przyszedł martwy. 7 lipca biegły lekarz sądowy orzekł, że dziecko zmarło w wyniku zabójstwa.

spis treści

1. Horror podczas porodu

Jessica Ross i Treveon Isaiah Taylor z niecierpliwością oczekiwali narodzin syna. Poród zaczął się 9 lipca 2023 roku o godzinie 20:40. Para udała się do szpitala Southern Regional Medical Center w Riverdale w amerykańskim stanie Georgia.

Po 10 godzinach pojawiła się główka dziecka, jednak reszta ciała chłopca utknęła w drogach rodnych matki. Ramiona noworodka zaklinowały się, więc dr Tracey St. Julian zdecydowała się użyć siły.

Zobacz film: "Szok na porodówce. 25-latka urodziła dziewięcioraczki"

Według ustaleń śledczych lekarka ciągnęła dziecko tak mocno, że urwała mu główkę. Świadkami makabrycznej tragedii był zespół pielęgniarek.

Z materiału dowodowego wynika, że sprawę postanowiono zatuszować. Wtedy podjęto też decyzję o cesarskim cięciu.

Trzy godziny później ciało i nóżki dziecka przyszły na świat przez cesarskie cięcie, a główka przez pochwę. Rodziców natomiast poinformowano, że ich syn urodził się martwy. Ci jednak zażądali zobaczenia ciała i potrzymania go w ramionach.

2. Makabryczna śmierć dziecka

Noworodek został dokładnie owinięty kocykiem, by - jak podnoszą śledczy - sprawiać wrażenie, że główka jest na miejscu. O koszmarze rodzice dowiedzieli się dopiero w domu pogrzebowym. Szpital gorąco polecał kremację dziecka.

Doktor St. Julian jest oskarżona o opóźnianie zabiegu cesarskiego cięcia, próbę zatuszowania sprawy i zniechęcanie rodziców do przeprowadzenia sekcji zwłok. Pozew wystosowano również wobec szpitala.

Jessica i Treveon żądają zadośćuczynienia za cierpienie i śmierć ich synka oraz rekompensaty za psychiczne i fizyczne szkody. Kilka pielęgniarek również zostało oskarżone o rażące zaniedbanie.

W trakcie śledztwa na jaw wyszło, że monitor płodu przestał rejestrować bicie serca jeszcze przed tym, jak Jessica trafiła na cesarskie cięcie. Para wielokrotnie prosiła o zabieg, ale - jak twierdzą - lekarka nieustannie odmawiała.

W sprawie trwa proces. 7 lipca lekarz sądowy orzekł, że dziecko zmarło w wyniku zabójstwa.

Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze