Hity komunijne sprzed lat. Czy też to dostałeś?
Dzisiejsze komunie wiele osób krytykuje jako targowiska próżności. Zarzuca się komercjalizowanie tego ważnego religijnie wydarzenia. W obliczu niezwykle drogich prezentów aspekt duchowy traci na znaczeniu.
Chociaż mówi się, że obecnie jest to problem, w rzeczywistości drogie prezenty wynikają z ich dostępności na rynku. Komunia od dekad była okazją do szczególnego obdarowywania dzieci. Jednak możliwości w dekadzie PRL były zupełnie inne, znacznie skromniejsze.
Puste sklepy i brak funduszy ograniczały możliwości zakupu podarków. Inne realia sprawiały, że dzieci wyznawały inną hierarchię wartości.
Zobacz galerię i udaj się w sentymentalną podróż w świat prezentów komunijnych sprzed lat.
Zobacz też: Przyjemne z pożytecznym – najlepsze prezenty na Dzień Dziecka
Wrotki i rowery
Rower dziś nie stanowi szczytu marzeń. Kilkulatek przystępujący do komunii zazwyczaj ma za sobą już kilka rowerków. Prezenty komunijne, o jakich marzą dziś dzieci, to elektryczne hulajnogi albo quady.
Jednak 30 lat temu rower dla dziecka był na czele listy komunijnych życzeń. Na topie była marka Wigry-3. Później furorę zrobiły rowery BMX, cenione za nowoczesny kształt i ciekawą kolorystykę. Dzieci z mniej zamożnych rodziny musiały zadowolić się składakami marki Pelikan.
Wrotki, a później rolki, również były w cenie. Chociaż nie były tak efektowne, jak współczesne sprzęty, miały jedną bardzo istotną zaletę: dzieci naprawdę z nich korzystały. Dzisiejsze kilkulatki są znacznie mniej aktywne fizycznie, niż ich rówieśnicy 20 lat temu. W efekcie współczesne dzieci i młodzież osiągają wyraźnie słabsze wyniki w sporcie i na zajęciach wf.
Zobacz też: Prezenty dla dzieci czy dla rodziców?
Pieniądze i złoto
Pieniądze z komunii to często obiekt żartów. Zwykle po uroczystości trafiały w ręce rodziców i "znikały".
Dziś to również popularny podarek, chociaż możliwości są większe np. zakładanie dzieciom kont czy lokat. W latach 80. lub 90. starano się jednak, żeby pieniądze wręczane w tym dniu były wyjątkowe.
Dlatego furorę robiły dolary, synonim zachodniego bogactwa. Obca waluta dawała też szanse na zakupy w Peweksie, sklepie zaopatrzonym jak żaden inny.
Obowiązkowym elementem składowym prezentów komunijnych była złota biżuteria sakralna. Każde dziecko od rodziców chrzestnych dostawało krzyżyk, medalik, łańcuszek.
Złoto uważano też za dobrą inwestycję na przyszłość. Miało również wymiar pamiątki po tym wyjątkowym dniu. Niektórzy dostawali też mniej lub bardziej wartościowe płaskorzeźby, figurki, obrazy o charakterze sakralnym.
Zobacz też: Prezent czy koperta? Gadżety, które zachwycą dziecko bardziej niż pieniądze
Komputery i gry
Wśród topowych prezentów komunijnych współcześnie wymienia się laptopy, tablety i inną elektronikę. Są to rozwiązania technologiczne, o jakich 20 czy 30 lat temu nikomu się nie śniło.
Nieliczni szczęśliwcy dostawali wówczas komputer Amiga lub Atari. Taki prezent zwykle zwykle sugerował, że ktoś z rodziny jest szczęściarzem dorabiającym na "zachodzie", np. w nieistniejącym już NRD.
Pamięć ówczesnych komputerów była ułamkiem tego, co oferują dziś telefony. Internet raczkował, więc podstawową funkcją, z jakiej korzystały kilkulatki, było granie w gierki o wyjątkowo prostych zasadach i jeszcze prostszych grafikach.
Furorę robiły też małe przenośne gierki elektroniczne. Łapanie jajek i inne wariacje na ten temat wciągały na wiele godzin. Dziś dla osób, którym marzy się podróż sentymentalna, powstają w oparciu o te gry bardzo podobne aplikacje na telefon.
Zegarek i walkman
Zestawy komunijne również były hitem. Duże pudełko, skrywające kilka gadżetów, budziło dreszczyk emocji każdego kilkulatka.
Pakiety były różne, a najczęściej znajdował się w nich zegarek, kalkulator, długopis. Niezwykłym hitem były zegarki elektroniczne Casio. Najwyżej ceniono te z funkcją kalkulatora. Jednak nawet zwykły zegarek ze wskazówkami był źródłem szczęścia dla młodego człowieka.
Przebojowym prezentem były także walkmany. Umożliwiały słuchanie muzyki podczas spacerów. Z uwagi na koszty kaset oraz problemy z zaopatrzeniem sklepów, niewiele osób kupowało oryginalne nagrania.
Większość użytkowników nielegalnie kopiowała taśmy. Przegrywanie powodowało pogarszającą się jakość kolejnych egzemplarzy. Jednak słuchanie muzyki przebijającej się przez szmery i trzaski dawało niezwykłą przyjemność.
Lalki Barbie i klocki Lego
Lalka Barbie czy klocki Lego nie należą już do szczytu marzeń kilkulatków, choć nadal stanowią atrakcyjne dla dzieci prezenty. Są dostępne w marketach, a ich ceny, choć w przypadku oryginalnych produktów nie są zbyt niskie, nie stanowią jednak takiego wyzwania dla rodzinnego budżetu, jak dawniej.
Jest taka rozpiętość wzorów, kolorów, modeli i kolekcji, że największą trudność sprawia dobór tego, co aktualnie jest wśród dzieci najmodniejsze.
Zmieniło się również postrzeganie tych podarków. Klocki Lego niezmiennie robią furorę jako prezent kreatywny, który rozwija dziecko. Lalka Barbie od lat jest w ogniu krytyki za wypaczanie wzorców postrzegania atrakcyjności ciała.
Zobacz też: LEGO – klocki, które nigdy nie wychodzą z mody
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl