Europejski kraj zakazuje TikToka na rok. Decyzja ma związek ze śmiercią nastolatka
Rząd Albanii podjął decyzję o wprowadzeniu rocznego zakazu korzystania z aplikacji TikTok, argumentując, że jest to starannie przemyślany krok mający na celu ochronę dzieci przed przemocą i zastraszaniem szerzącymi się w mediach społecznościowych.
W tym artykule:
Rok bez TikToka
Premier Albanii, Edi Rama, ogłosił w sobotę, że kraj na rok zablokuje dostęp do TikToka. Decyzja ta wynika z obaw o rosnącą falę przemocy i cyberprzemocy, zwłaszcza wśród najmłodszych użytkowników.
- Zakaz TikToka na rok w Albanii nie jest nagłą reakcją na pojedynczy incydent, ale starannie przemyślaną decyzją podjętą w konsultacji ze społecznościami rodziców w szkołach w całym kraju - podkreślił Rama.
W listopadzie doszło do tragicznego zdarzenia - nastolatek został zasztyletowany przez rówieśnika po kłótni, która rozpoczęła się w mediach społecznościowych. Od tego czasu władze przeprowadziły 1300 spotkań z nauczycielami i rodzicami, z których 90 proc. popiera zakaz TikToka. Rodzice wyrażają rosnące zaniepokojenie doniesieniami o dzieciach przynoszących do szkoły noże i inne niebezpieczne przedmioty, wzorując się na historiach oglądanych na platformie.
Nastolatek zmarł po zatruciu dezodorantem
Mimo to wielu młodych Albańczyków sprzeciwia się zakazowi.
- Pokazujemy nasze codzienne życie i bawimy się. Wykorzystujemy to w wolnym czasie - mówi 18-letni Samuel Sulmani z miasta Rrëshen cytowany przez "The Independent". - Nie zgadzamy się z tym, ponieważ to jest dla nas ograniczenie.
Ofiara ani sprawca nie mieli konta na TikToku?
TikTok zareagował na decyzję Albanii, prosząc o "pilne wyjaśnienie" w sprawie zabójstwa nastolatka. Firma twierdzi, że nie znalazła dowodów na to, by ofiara lub sprawca posiadali konta na TikToku, a materiały prowadzące do incydentu były publikowane na innej platformie. Premier Rama odrzucił te wyjaśnienia.
- Twierdzenie, że zabójstwo nastolatka nie ma związku z TikTokiem, ponieważ konflikt nie rozpoczął się na tej platformie, świadczy o braku zrozumienia powagi zagrożenia, jakie TikTok stwarza dla dzieci i młodzieży oraz uzasadnienia naszej decyzji o wzięciu odpowiedzialności za przeciwdziałanie temu zagrożeniu - powiedział.
Rama zauważył również, że "Albania może być zbyt mała, by wymagać od TikToka ochrony dzieci i młodzieży przed przerażającymi pułapkami jego algorytmu", obwiniając platformę za "reprodukcję niekończącego się piekła języka nienawiści, przemocy, zastraszania i tym podobnych". Według badań krajowych, to właśnie dzieci stanowią największą grupę użytkowników TikToka w Albanii.
Jak donosi "Independent", władze kraju są zdeterminowane, by chronić swoje dzieci przed negatywnym wpływem mediów społecznościowych, nawet jeśli Albania jest zbyt mała, by wymusić na TikToku zmiany.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródła
- Independent