Dusiła się na ich oczach. Rodzice niczego nie zauważyli

Pierwsze nagranie pokazuje wnętrze pokoju, w którym przebywa czteroosobowa rodzina. Ojciec leży na kanapie, patrząc w telefon. Mama krząta się wokół bawiących się kilkulatków. Nagle dziewczynka zaczyna kasłać i się dusić.

Pierwsza to, że dzieje się coś niepokojącego, zauważa matka. Chwilę później do dziecka wstaje ojciec i kilkoma wprawnymi ruchami pomaga córce złapać oddech.

Jak wynika z podpisu pod filmem, dziewczynka zakrztusiła się kostką lodu. W tej sytuacji pomogło zachowanie zimnej krwi i szybka reakcja taty dziecka.

Na drugim filmie można zobaczyć klasę wypełnioną uczniami. Jeden z nich zębami otwiera butelkę z napojem. W pewnym momencie korek odskakuje, a płyn wlewa mu się do gardła, powodując zakrztuszenie.

Chłopak nie może złapać oddechu, ale zachowuje przytomność umysłu i biegnie do nauczycielki. Wskazując jej ręką gardło tłumaczy, że jest w niebezpieczeństwie. Widać, że jest wystraszony i zdezorientowany.

Kobieta, nie wahając się ani chwili, wykonuje rękoczyn Heimlicha: chwyta dziecko od tyłu i naciska mu na przeponę. W ten sposób ratuje mu życie. Uczeń odzyskuje oddech.

Pedagożka wyciera mu buzię chusteczką i wyprowadza z klasy. W jej ruchach widać pewność. Nie przypuszczała, że jej szybka reakcja sprawi, że zostanie okrzyknięta bohaterką.

W komentarzach pod filmem z kompilacją nagrań pojawiło się bowiem mnóstwo opinii internatów, którzy chwalą reakcję zarówno ojca kilkulatki, jak i nauczycielki w szkole. Wielu z nich przytacza historie z własnego życia, w których opowiada, jak ktoś z ich biskich się krztusił.

"Moja 4-latka zakrztusił się rodzynkami w jogurcie. Mąż błyskawicznie ją podniósł i wykonał rękoczyn Heimlicha. Wtedy rodzynka wyleciała. To była najstraszniejsza minuta w moim życiu" – napisała jedna z kobiet.

"Kiedyś obejrzałam film, jak pomóc komuś przy zadławieniu się. Nie wiem, dlaczego tego szukałam. Następnego dnia moje 11-miesięczne dziecko zakrztusiło się podczas jedzenia chleba. Zrobiłam to, co widziałam na nagraniu, i na szczęście uratowałam życie mojemu dziecku. Dziękuję Bogu, że poprzedniego dnia poprowadził mnie do obejrzenia tego filmu, inaczej nie wiedziałbym, co robić! " - dodaje inna.

W momencie zakrztuszenia rękoczyn Heimlicha jest sposobem na udzielenie szybkiej pomocy. Polega na silnym uciskaniu nadbrzusza, co wywiera nacisk na przeponę i zwiększa ciśnienie w klatce piersiowej. Dzięki temu możliwe jest wypchnięcie ciała obcego, które utkwiło w tchawicy.

Rękoczyn Heimlicha opracował w 1974 r. Henry Heimlich, ordynatora oddziału chirurgicznego szpitala w Cincinnati. Co ciekawe, sam ten manewr wykonał dopiero w 2016 roku, gdy miał 96 lat. Pomógł w ten sposób pensjonariuszce, która zaczęła się krztusić w tym samym domu opieki dla emerytów, w którym wówczas mieszkał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl