Dziewczynka spacerowała w samej piżamie. Była zmarznięta i przemoczona
W Proszowicach policjanci znaleźli na ulicy dziewczynkę, która "była przemoknięta, zmarznięta, a dodatkowo w zimową porę nie posiadała czapki i była ubrana w samą piżamę". Nie wiadomo, dlaczego dziecko wyszło w tym stanie z domu.
12-latka spacerowała po ulicy w samej pidżamie. Była zmarznięta i przemoczona
W tym artykule:
12-latka w samej piżamie
W czwartek 7 grudnia policjanci wydziału ruchu drogowego w Proszowicach pomogli 12-latce, która, ubrana w samą piżamę, spacerowała po ulicy.
"W miniony czwartek policjanci Wydziału Ruchu Drogowego podczas patrolu terenu Miasta i Gminy Proszowice, zauważyli dziewczynkę, która była przemoknięta, zmarznięta, a dodatkowo w zimową porę nie posiadała czapki i była ubrana w samą piżamę. Funkcjonariusze natychmiast zainterweniowali, rozpytując 12-latkę na okoliczność zaistniałej sytuacji, a następnie udali się pod adres zamieszkania, gdzie dziewczynkę całą i zdrową przekazali pod opiekę ojca" - napisano w komunikacie.
Nie wiadomo, dlaczego dziecko wyszło samo w takim stroju z domu.
Nie wyrzucaj skórki po cytrynie. Włóż ją do zmywarki
Dzieci znalezione bez opieki na ulicy
Do podobnego incydentu doszło m.in. w styczniu 2017 roku w Detroit w USA, gdzie pracownicy stacji benzynowej zauważyli na nagraniu z monitoringu błąkające się trzyletnie dziecko. Była 4:30 rano. Chłopiec miał na sobie tylko skarpetki i pidżamę, podczas gdy na dworze panowała temperatura -20 stopni Celsjusza.
Pracownicy wezwali policję. Chłopiec powiedział mundurowym, że szuka swojej mamusi. Chwilę później na ulicę wybiegła rozhisteryzowana matka trzylatka, krzycząc, że poszukuje swojego zaginionego dziecka. Okazało się, że kobieta obudziła się nad ranem i wyszła z domu. Wtedy obudził się jej synek i widząc, że mamy nie ma, zaczął jej szukać. Dziecko opuściło dom i zawędrowało na stację benzynową.
Jeśli chodzi o Polskę, to trzylatka w pidżamie błąkającego się po ulicy odnaleziono w lipcu 2023 roku w Gdańsku. Dziecko było ubrane jedynie w piżamę i trampki. Trzylatek nie potrafił wyjaśnić, gdzie mieszka, chociaż mundurowi podejrzewali, że gdzieś w pobliżu.
- Funkcjonariusze sprawdzili pobliskie ulice, rozmawiali z mieszkańcami oraz pracownikami sklepów, jednak w trakcie czynności nie ustalili adresu chłopca. Zgodnie z procedurami dzieckiem dalej zajęła się rodzina zastępcza, a policjanci kontynuowali poszukiwania jego rodziców - powiedział aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsk.
Ostatecznie rodzice chłopca znaleźli się. Okazało się, że spali w zamkniętym na klucz mieszkaniu, a trzylatek musiał w tym czasie otworzyć drzwi i samodzielnie wyjść.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
