Podczas 20-stopniowego mrozu 3-latek błąkał się po mieście w pidżamie
Dwadzieścia stopni mrozu i trzyletnie dziecko błąkające się po ulicy w samej pidżamie. Taki widok zaskoczył pracowników stacji benzynowej, których szybka reakcja pozwoliła zapobiec tragedii. Strach pomyśleć, jaki finał mogłyby mieć dalsze minuty samotnej wędrówki chłopca podczas tak dużego mrozu.
Bez butów, kurtki, czapki
5 stycznia br. o godzinie 4:30 nad ranem pracownicy jednej ze stacji benzynowych w Detroit zauważyli na nagraniu z monitoringu błąkające się dziecko. Chłopiec miał na sobie tylko skarpetki i pidżamę, podczas gdy na dworze panowała temperatura -20 stopni Celsjusza.
Chłopiec nie był przemarznięty, a wezwanej policji mówił, że szuka swojej mamusi.
Zobacz także: 6-latek za karę musiał spędzić 15 godzin na balkonie
W poszukiwaniu mamy
Na ulicę w tym czasie wybiegła rozhisteryzowana matka trzylatka, krzycząc, że poszukuje swojego zaginionego dziecka. Okazało się, że kobieta obudziła się nad ranem i wyszła z domu. Zaraz po niej obudził się jej syn, który zobaczył, że nie ma mamy i zaczął jej szukać. Maluch wyszedł z domu i tak zawędrował na stację benzynową. Policja stwierdziła, że doszło do nieszczęśliwego incydentu.
Zobacz także: Zamknęła trzylatka w klatce dla psa, bo był za głośno
O tragedię bardzo łatwo
Podobna sytuacja związana z nieodpowiedzialnością rodziców miała miejsce w czerwcu 2016 r. Trzyletni chłopczyk błąkał się w środku nocy po ulicach Nieżywięcia (woj. kujawsko-pomorskie). Na sobie miał jedynie cienką koszulkę. Przerażonym maluchem zaopiekowali się dwaj przypadkowi mężczyźni. Po zawiadomieniu policji, okazało się, że rodzice dziecka byli pijani i niczego nieświadomi spali w domu.
Także w sierpniu 2015 r. w Świdnicy (woj. dolnośląskie) zauważono samotnego dwulatka w śpioszkach, który samotnie przemierzał ulice. Babcia, pod opieką której przebywał, była w domu i miała w tym czasie promil alkoholu we krwi.
Zobacz także: Koszmarny żart ojca
Wychłodzenie organizmu śmiertelne
Kiedy dziecko nieodpowiednio ubrane przebywa na mrozie, może dojść do wychłodzenia jego organizmu (hipotermii). Początkowo objawia się ono dreszczami i zimnymi dłońmi. Następnie pojawia się osłabienie, dezorientacja, zawroty głowy, drżenie rąk. Kiedy temperatura ciała osiąga 28-32 stopnie Celsjusza, dochodzi do obniżenia świadomości, zaburzeń mowy i koordynacji ruchowej.
Osiągnięcie trzeciego stadium hipotermii powoduje utratę przytomności i słabo wyczuwalny puls. Skóra ma wtedy sinozielony kolor i nie pojawia się odruch źreniczny. Jeśli osoba nie uzyska pomocy, dojdzie w dalszej kolejności do zatrzymania krążenia, następnie do śmierci.
Zobacz także: Maluch za karę musiał spędzić 15 godzin na balkonie
Zobacz także:
- Dowiedziała się, że jest zboczona, bo karmi dwuletnie dziecko piersią
- Tragedia na Pomorzu. Brat zabił 6-letnią siostrę
- Ubrała martwe dziecko i przyszła z nim na pogotowie
- Mężczyzna znalazł porzucone dziecko w parku
- Kosmetyki dla dziecka na czas zimy
- Jak przewozić dziecko w foteliku zimą?