Skandal w Elblągu. Dziecko nie przeżyło

W listopadzie 2018 roku w jednym ze szpitali w Elblągu w wyniku błędu medycznego podczas porodu zmarło dziecko. Teraz sąd zasądził 200 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz matki i 135 tys. zł na rzecz ojca. Kobiecie przyznano je również za naruszenie jej praw jako pacjentki.

"Zasądzając kwoty wskazane w wyroku, sąd obniżył należne powodom kwoty o wysokość świadczeń dotychczas wypłaconych. Ponadto uwzględnił roszczenie o zadośćuczynienie, będące następstwem naruszenia praw pacjenta, o którym stanowi art. 4 ust. 1 ustawy z 2008 r. - o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, na kwotę 80 000 zł, którą następnie pomniejszył o 10 000 zł wypłaconą przez pozwanego w postępowaniu likwidacyjnym" - podkreślił dla portalu info.elblag.pl Marcin Szakiewicz, radca prawny, który prowadził sprawę.

"Zdaniem Sądu przyznane wyrokiem kwoty przedstawiają ekonomicznie odczuwalną wartość, współmierną do krzywdy doznanej z tytułu zdarzenia medycznego oraz są adekwatne do aktualnych stosunków majątkowych w społeczeństwie" - dodał.

W uzasadnieniu wyroku sąd zaznaczył, że "personel placówki medycznej zlekceważył podstawowe zasady opieki nad rodzącą", a "życie i zdrowie to wartości zasadnicze dla każdego człowieka".

Wygląda na to, że to koniec kilkuletniej batalii sądowej - pozwany w tej sprawie ubezpieczyciel szpitala odstąpił od apelacji.

"Sporów medycznych, które swój finał mają przed sądem, zdarza się całkiem dużo. Takich spraw, w których błąd medyczny kończy się śmiercią, na szczęście jest niewiele. Te procesy trwają jednak latami. Ważne jest to, aby ludzie się nie bali, wiedzieli, że te procesy można wygrać" - zwrócił uwagę Marcin Szakiewicz.

Wyrok Sądu Okręgowego w Elblągu jest pełnomocny.

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródła

1. "Info Elbląg"