Dziecko boi się obcych
Dziecko może zacząć bać się nieznanych sobie osób już około ósmego miesiąca życia. Dziecięce lęki są naturalnym zjawiskiem i pojawiają się na różnych etapach rozwoju szkraba. Maluch boi się ciemności, duchów, potworów pod łóżkiem, odkurzacza, hałasu, cieni na ścianach i może również obawiać się obcych. Większość dziecięcych lęków mija i ustępuje miejsca odwadze oraz dziecięcej ciekawości świata. Jak radzić sobie, gdy dziecko boi się obcych i na widok nieznanych sobie osób reaguje płaczem, histerią i ucieczką w ramiona mamy?
1. Przyczyny lęku przed obcymi
Lęki dziecka wynikają głównie z tego, że maluch nie ma jeszcze wielkiego doświadczenia życiowego. Nie wie, np. że nie może zostać wciągnięty przez muszlę klozetową albo odpływ wody w wannie i dlatego nieznane mu zjawiska budzą w nim strach. Podobnie jest w przypadku lęku przed nieznanymi ludźmi. Mały człowiek nie wie, czego może spodziewać się po obcych, dlatego wieje, gdzie pieprz rośnie na widok obcego sobie mężczyzny lub kobiety. Oczywiście, swoje kroki najczęściej kieruje w stronę mamy, będącej gwarantem bezpieczeństwa. Warto jednak pamiętać, że lęki maluchów nie są wcale takie bezsensowne. Pozwalają dzieciom oswajać się z nowymi zjawiskami, rozumieć rzeczywistość, a nierzadko są uzasadnione, np. lęk przed groźnym wilczurem albo przed buchającym parą żelazkiem.
Lęk pozwala maluchom uniknąć niebezpieczeństwa, a pojawiający się w sytuacji lękowej płacz szkraba przywołuje posiłki i wsparcie w postaci rodziców. Lęk przed obcymi ludźmi to lęk rozwojowy, który w miarę rozwoju maluszka powinien mijać. Czasami jednak rodzice nieświadomie sami eskalują we własnych pociechach strach przed ludźmi, mówiąc: „Jak będziesz niegrzeczny, przyjdzie Baba Jaga i cię zje” albo „Jak będziesz takim łobuzem, to przyjdzie Dziad z worem i cię zabierze”. Niewinne straszenie może być fatalne w skutkach. Maluch bowiem wierzy rodzicom na słowo i może pojawić się u niego irracjonalna obawa przed nieznanymi sobie ludźmi, którzy wcale nie są niebezpieczni. Owszem, lęk przed złodziejem czy bandytą z nożem ma racjonalne uzasadnienie, ale płacz na widok dalszej cioci, mimo obecności matki, powinien dać rodzicom do myślenia.
2. Jak radzić sobie z dziecięcym lękiem przed obcymi?
Lęk przed nieznanymi osobami u dzieci nakłada się często na lęk separacyjny. Maluchy obawiają się rozstania z mamą. Mama daje poczucie bezpieczeństwa i kiedy oddala się od dziecka, maluch myśli, że znika na zawsze, że odejdzie i już nie wróci. Nie warto stosować strategii ukradkowego wymykania się z domu. Taka metoda postępowania tylko nasila lęk separacyjny u dziecka. Może unikniemy histerycznego płaczu przed wyjściem z domu, ale na pewno narazimy malucha na nieopisane stresy. Najlepiej pożegnać się z dzieckiem, nie przedłużać rozstania, ale przytulić i pocałować maluszka oraz zapewnić o swoim powrocie, mówiąc, np. „Wrócę po obiedzie”, po czym konsekwentnie wyjść z mieszkania, mimo narzekań i błagań szkraba. Warto też wcześniej przygotować dziecko do konieczności pozostania z obcą osobą w domu, np. z nianią. Najlepiej, by na kilka tygodni przed planowaną dłuższą rozłąką z dzieckiem (np. wskutek powrotu do pracy), przyzwyczaić malucha do obecności innej osoby w domu, która się bawi z dzieckiem, karmi je, pomaga mu itp. Wówczas maluchowi łatwiej będzie zaakceptować fakt, że nie ma mamy 24 godziny na dobę do swojej dyspozycji.
Lęk przed obcymi ludźmi jest uzasadniony. Obcy, nieznany człowiek budzi lęk, bo nie wiadomo, czego można po nim się spodziewać. Małe dzieci reagują płaczem na widok listonosza i nie dają się wziąć na ręce nieznanej sobie „cioci”. Boją się rozstania z mamą, zmuszając ją histerią do pozostania przy nich. Kurczowo trzymają rękę taty, by tylko poczuć się pewnie. Lęk przed obcymi ludźmi świadczy o zupełnie naturalnej reakcji malucha i jego prawidłowym rozwoju – dziecko czuje się przywiązane do rodziny i potrafi odróżniać „swoich” od „obcych”. Jak jednak reagować, kiedy nasza pociecha reaguje niepokojem w każdej sytuacji, kiedy spotka kogoś nieznajomego?
- Przytul malucha i spróbuj go zrozumieć. Jako dziecko też bałaś się wielu rzeczy. Słowa: „Nie ma się czego bać” nie wystarczą.
- Nie zawstydzaj dziecka i nie śmiej się z jego lęków, tym bardziej w obecności obcych osób. Nie tylko nasilisz lęk przed nieznanymi ludźmi, ale też eskalujesz nieśmiałość dziecka.
- Oswajaj dziecko ze źródłem lęku, prowokując sytuacje, w których będzie miało szansę spotkać obcych rówieśników, obce panie na placu zabaw, towarzyszące swoim dzieciom.
- Porządkuj świat dziecka. Lęki biorą się głównie z poczucia braku kontroli nad jakąś sytuacją. Wprowadzenie codziennych rytuałów w życie dziecka, pewna powtarzalność i rutyna stabilizują rzeczywistość malucha.
- Nie strasz dziecka, mówiąc, że obcy ludzie mogą być groźni, źli i niebezpieczni. Twoja podejrzliwość wobec obcych może udzielić się dziecku.
Pamiętaj, by nie przesadzać z cieplarnianym wychowaniem dziecka. Nie możesz zabezpieczyć malucha przed wszystkimi niebezpieczeństwami świata i uniknąć zagrożenia. Czasem maluch musi się potknąć, przyciąć paluszek albo zedrzeć kolano, by móc się nauczyć na własnych błędach. Ciągłe powtarzanie: „Uważaj!” sprzyja kształtowaniu się lękliwej postawy wobec świata. Pamiętaj też, że czasem dzieci boją się rzeczy, których nie powinny, ale nie boją się tego, czego bać się powinny. Dlatego miej oczy szeroko otwarte.