Dzieci nad wypatroszonymi zwłokami zwierzęcia. Organizator obozu tłumaczy
Na facebookowym profilu “265 WLDH-y Skrzydła im. Batalionu Parasol” na krótko pojawiło się zdjęcie przedstawiające grupę harcerzy. Administrator szybko je usunął, ponieważ pod fotografią pojawiło się morze komentarzy, których autorzy krytykowali organizatora obozu.
Dlaczego? Młodzież pozowała do zdjęcia z martwym zwierzęciem.
Zobacz też: Niemowlę jest w krytycznym stanie, bo ktoś je pocałował
Nietypowe zdjęcie
Na zdjęciu widać sześciu 12-latków i dorosłego mężczyznę (drużynowego) zgromadzonych wokół zwłok świni. Chłopcy trzymają zwierzę za kopyta, wkładają dłonie do wnętrza jego organizmu.
Fotografia została podpisana w ten sposób: “Czaple pod dowództwem druha Zetora nauczyły się dziś doprawiać świniaka. Jutro będzie uczta”.
Opatrzono je też hasztagami: #obracamy_grube_świnie, #ciężko_było_golić_dzika.
Oburzenie
Internauci byli oburzeni. Zaznaczyli, że prezentowane zachowanie jest niegodne harcerza i oznacza brak szacunku dla zwierzęcia. Inni podkreślili młody wiek osób biorących udział w oprawianiu świni. Zastanawiali się też, jaki wpływ taka zabawa może mieć na psychikę dziecka.
Jeden z komentujących zwrócił uwagę na nieprzestrzeganie zasad higieny: “A może się wypowiecie na temat, czy zgodę macie rodziców?? Bo ja bym was podał do sądu! A co z sanepidem, czy wiecie, że oprawiać można tylko w miejscach do tego przeznaczonych?? Wiecie o prawie Unijnym?? To jest zwykła pogarda, a nie nauka…”.
Jednak dla części internautów nagonka na organizatora obozu jest pomyłką. Oto jeden z komentarzy:
“Na zdjęciu jak byk widać pieczątkę z ubojni, ale przecież wegeterrorystom takie szczegóły nie są potrzebne, według nich dzieciaki powinny do lasu zamówić pizzę i... uczyć się sadzić jarmuż, a druh powinien im opowiadać o plusach aborcji.”
Odpowiedź
Organizacja 265 WLDH-y Skrzydła odniosła się do komentarzy internautów, odpierając zarzuty. Twierdzi, że propagują oni fake newsy w celu zdobycia popularności, a opis zdjęcia był nieprawdziwy. Co więcej, zaznacza, że wizerunek harcerzy został upowszechniony bezprawnie. Poinformowała też, że zwierzę pochodziło z ubojni, a młodzież uczyła się jedynie, jak przygotować je do spożycia.
Pełna wypowiedź brzmiała:
“STOP FAKE NEWSOM!
Nie pozwolimy, by w imię zdobywania fałszywej popularności krzywdzono dzieci. Udostępniono wizerunek naszych harcerzy z nieprawdziwym opisem. Fanpage należący do rzekomych obrońców zwierząt wprowadził ludzi w błąd.
JAK BYŁO NAPRAWDĘ:
Przedstawione na tamtym zdjęciu prosię zostało zakupione od prywatnego hodowcy, dbającego o najwyższe standardy. Zwierzę zostało ubite w sposób humanitarny w legalnej ubojni w obecności weterynarza przez osobę do tego uprawnioną. Harcerze uczyli się jak doprawić mięso i przygotować je do spożycia.
Wychowujemy młodzież, że kiełbasa nie bierze się z półki w supermarkcecie, a każde żywe stworzenie zasługuje na szacunek.
Wszystkie inne informacje pojawiające się na ten temat są nieprawdziwe. Działamy od blisko 40 lat, a spod naszych skrzydeł wyszło wielu młodych mężczyzn gotowych do zmiany świata na lepsze.
Dziękujemy za wsparcie. Prawda górą :) #nie_podkładajcie_nam_świni, #nie_dajcie_się_prosić, #świnie.”
Co myślicie o takim sposobie edukowania dzieci?
Zobacz też: Objawy, które świadczą o nadmiarze soli w diecie