Dramat dzieci z rodziny zastępczej z Dolnego Śląska. Kontrola wykazała rażące nieprawidłowości
Sprawa rodziny zastępczej z okolic Głogowa wstrząsnęła opinią publiczną na początku 2025 roku. Mariusz Dz. usłyszał zarzuty, wśród których znajduje się m.in. podejrzenie odbycia stosunku płciowego z kilkuletnią dziewczynką, a Marta Dz. została oskarżona o znęcanie się nad dziećmi - zarówno psychiczne, jak i fizyczne. MRPiPS zażądało przeprowadzenia kontroli w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie.
Miał molestować dziewczynki
Po ujawnieniu przypadków przemocy wobec dzieci w rodzinie zastępczej z okolic Głogowa, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zażądało przeprowadzenia kontroli w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. Raport, do którego dotarł "Fakt", ujawnia szereg nieprawidłowości w systemie pieczy zastępczej.
Ministerstwo w piśmie skierowanym do władz powiatu podkreśliło konieczność zbadania prawidłowości realizacji ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. W związku z tym Prokuratura Rejonowa w Głogowie wyłączyła materiały do odrębnego śledztwa dotyczącego działania funkcjonariuszy publicznych. Na obecnym etapie postępowania nikomu nie postawiono zarzutów.
Sprawa jest powiązana z wydarzeniami ze stycznia 2025 roku, kiedy to zatrzymano parę rodziców zastępczych: 46-letniego Mariusza Dz. oraz jego 43-letnią żonę Martę Dz.
Rodziny zastępcze [Kontrowersje]
Mariuszowi Dz. postawiono zarzut obcowania płciowego z ośmioletnią dziewczynką, a Marcie Dz. zarzucono znęcanie się psychiczne i fizyczne nad dziećmi. Niedługo później do prokuratury wpłynęło kolejne doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dotyczyło ono siedmiolatki, która przebywała w rodzinie Dz., a obecnie przebywa w rodzinie adopcyjnej. Mariusz Dz. nie przyznaje się do winy.
- W kwietniu 2025 r. Mariuszowi Dz. postawiono kolejny zarzut, o to, że kilkukrotnie doprowadził małoletnią, która nie miała wówczas ukończonych pięciu lat (obecnie ma siedem lat), do obcowania płciowego - przekazał "Faktowi" prokurator Łukasiewicz.
W sumie w rodzinie przebywało dziesięcioro dzieci, choć w różnych okresach. 17 stycznia 2025 r. sąd rodzinny w Głogowie zdecydował o odebraniu czworga dzieci, które w tym czasie znajdowały się w pieczy zastępczej, i umieszczeniu ich w innych placówkach opiekuńczych. W domu rodziny zastępczej przeprowadzono przeszukanie, podczas którego na jednym z nośników zabezpieczono materiały o charakterze pornograficznym. Śledztwo w tej sprawie znajduje się na etapie finalnym. Po jego zakończeniu prokuratura planuje skierować akt oskarżenia do sądu w Legnicy.
Wyniki kontroli
W raporcie z kontroli ministerialnej wskazano na liczne nieprawidłowości w działaniu PCPR w Głogowie.
"W Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Głogowie stwierdzono nieprawidłowości w kontrolowanym obszarze. W pierwszej kolejności należy wskazać w szczególności na nierzetelne przeprowadzenie procesu wstępnej kwalifikacji małżonków, niedbale prowadzoną dokumentację [...], rażące braki dokumentacji, zaprzestania udzielania opieki koordynatora dla rodzin zastępczych zawodowych" - czytamy w raporcie.
Kontrolerzy zwrócili również uwagę na brak nadzoru i kontroli ze strony zarządu powiatu głogowskiego nad rodzinami zastępczymi zawodowymi oraz organizatorem pieczy zastępczej, co "mogło mieć wpływ na powstanie skutków w przedmiotowym zakresie".
Odnotowano też nieprawidłowości w dokumentacji psychologicznej kandydatów na rodziców zastępczych.
"W dokumentacji u pana pojawiły się nieścisłości rzutujące na nierzetelnie prowadzoną dokumentację przez psychologa [...]. W związku z tym psycholog nie mogła wydać z datą 3 września 2020 r. pozytywnej opinii o posiadaniu predyspozycji i motywacji pana do pełnienia funkcji rodziny zastępczej [...]. Zatem w dokumencie psychologa są dwie niewiarygodne i wykluczające się daty" - stwierdzono w raporcie.
Starostwo powiatowe, któremu podlega PCPR, również przeprowadziło audyt placówki.
"Również przeprowadziliśmy audyt w Placówce PCPR. Niestety, zarówno kontrola, jak i audyt wykazały nieprawidłowości i uchybienia" - przyznali urzędnicy w przesłanym do redakcji "Faktu" dokumencie. Wicestarosta Jeremi Hołownia zapewnił o pełnej współpracy z prokuraturą.
- Przekazaliśmy i wciąż uzupełniamy dokumenty, o które występuje prokuratura. Też jesteśmy zainteresowani szybkim rozstrzygnięciem i wyjaśnieniem tej sprawy - podkreślił.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: "Fakt".