Cukrzyca typu 1 u dzieci. Polska z najszybszym wzrostem zachorowań w Europie
W ostatnich latach Polska odnotowuje wyjątkowo szybki wzrost liczby nowych przypadków cukrzycy typu 1, co czyni nasz kraj liderem tego niepokojącego trendu w Europie. Choroba, która jeszcze do niedawna była traktowana jako stosunkowo rzadka wśród dzieci, dziś pojawia się coraz częściej już u najmłodszych pacjentów.
W tym artykule:
Polska na pierwszym miejscu w Europie
Cukrzyca typu 1 to przewlekłe schorzenie o podłożu autoimmunologicznym. Układ odpornościowy, który w normalnych warunkach chroni organizm, zaczyna niszczyć komórki trzustki odpowiedzialne za produkcję insuliny. W efekcie dochodzi do jej trwałego niedoboru, a osoby chore są zmuszone do stosowania insuliny przez całe życie.
Choć ryzyko zachorowania jest wyraźnie większe u dzieci, których bliscy cierpią na tę chorobę, większość nowych przypadków pojawia się u dzieci bez rodzinnych obciążeń. To pokazuje, że czynniki genetyczne to tylko część układanki, a w grę mogą wchodzić również środowiskowe i immunologiczne mechanizmy, które wciąż nie są w pełni poznane.
- Osoby, których krewny pierwszego stopnia choruje na cukrzycę typu 1, wykazują 15-krotnie większe ryzyko tej choroby w czasie całego życia w porównaniu do ogółu społeczeństwa - zaznaczyła w czasie konferencji "Pacjent z cukrzycą 2025" prof. Agnieszka Szypowska, mazowiecka konsultant wojewódzka ds. diabetologii.
Cukrzyca to pięć różnych chorób
Jeśli chodzi o tempo wzrostu zachorowań, to niestety Polska jest na pierwszym miejscu w Europie. Za nami są np. Litwa, Rumunia, Macedonia, Czechy oraz Austria.
Wczesna diagnoza ratuje życie
Obecnie cukrzycę typu 1 diagnozuje się w Polsce u około 1 na 200–250 dzieci. Oznacza to, że choroba ta przestaje być rzadkością w pediatrycznych gabinetach i staje się coraz bardziej powszechnym wyzwaniem dla systemu ochrony zdrowia.
Dużym zagrożeniem dla pacjentów są przypadki późno rozpoznanej choroby. Jednym z poważnych powikłań w takich sytuacjach jest kwasica ketonowa – stan wymagający natychmiastowej pomocy medycznej, który może prowadzić do trwałych uszkodzeń narządów, a nawet zgonu.
W Polsce wciąż wielu pacjentów trafia do lekarza dopiero w zaawansowanym stadium choroby. Według danych z programu PolDeDiab, aż 40 proc. dzieci z nowo rozpoznaną cukrzycą typu 1 trafia do lekarza dopiero w momencie wystąpienia kwasicy ketonowej.
Znaczenie badań przesiewowych
Eksperci podkreślają znaczenie badań przesiewowych w kierunku cukrzycy typu 1. U dzieci, u których we krwi stwierdza się obecność określonych przeciwciał, można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć rozwój choroby jeszcze przed pojawieniem się pierwszych objawów. Takie działania pozwalają wdrożyć odpowiednią opiekę wcześniej, zwiększając szanse na zachowanie funkcji trzustki i ograniczenie ryzyka powikłań.
Pierwsze tego rodzaju programy w Polsce już ruszyły – m.in. na Podlasiu i w Warszawie. Podobne inicjatywy wdrażane są również we Włoszech i Niemczech. Ich celem jest nie tylko wcześniejsze wykrycie choroby, ale także możliwość wprowadzenia interwencji, które mogą spowolnić jej rozwój.
Rosnąca liczba zachorowań w Polsce to wyraźny sygnał, że potrzebne są działania systemowe – od edukacji, przez organizację badań przesiewowych, aż po wsparcie rodzin dotkniętych cukrzycą typu 1. Szybsza diagnoza może realnie wpłynąć na jakość życia dzieci i młodzieży oraz ograniczyć długofalowe skutki choroby.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- PAP