Cierpi na "syndrom nieuczesanych włosów". Dziś ma 14 lat i tak wygląda

Nietypowe puszyste i słomkowe włosy są nie tylko znakiem rozpoznawczym Shilah Madison, ale również tajemniczą chorobą genetyczną, nazywaną syndromem nieuczesanych włosów. Ta dolegliwość jest niesłychanie rzadka. Przypuszcza się, że na całym świecie dotktniętych nią jest jedynie 100 osób.

Z powodu niewielu przypadków występowania tej wady, początkowo nie podejrzewano jej u dziewczynki. Po pewnym czasie okazało się jednak, że problemy z ujarzmieniem włosów mają podłoże genetyczne.

Takie włosy rosną do góry i ekstremalnie trudno jest je okiełznać i uczesać. Ponadto sterczą we wszystkie strony, ponieważ są poprzecznie pobruzdowane. Ciekawostką jest to, że osoby cierpiące na to schorzenie mają najczęściej włosy w kolorze jasnego blondu ze srebrnym odcieniem.

Pielęgnacja włosów tego rodzaju nie jest prostym zadaniem. Jak Shilah Madison radzi sobie z tą kwestią, możemy przekonać się na jej profilach w mediach społecznościowych. Nastolatka korzysta nie tylko z usług specjalistycznego fryzjera, eksperta w obszarze pielęgnacji włosów kręconych u osób o ciemnej karnacji, ale również śpi na poduszkach pokrytych jedwabiem oraz pozwala, aby jej włosy schły naturalnie, bez użycia suszarki.

Shilah i jej rodzice zdawali sobie sprawę, że jej fryzura nie odpowiada tradycyjnym kanonom piękna, co mogłoby prowadzić do nieprzychylnych uwag na temat jej wyglądu. Postanowili więc, że pomogą córce przekuć chorobę w atut.

Matka dziewczynki utworzyła dla niej profil na Instagramie, gdzie zamieszcza fotografie córeczki. Teraz Shilah dorasta na oczach swoich obserwatorów, stając się piękną nastolatką, która ceni sobie swój unikalny wygląd.

Jej profil na Instagramie zebrał ponad 20 tysięcy obserwujących. Młoda dziewczyna cieszy się, że jest w centrum uwagi. Musimy przyznać, że potrafi ją przyciągnąć.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl