Autyzm zaczyna się od jelit

Jak podaje międzynarodowe gremium naukowców, zaburzenia jelitowe mogą wynikać z problemów z wydzielaniem cytokiny, która produkowana jest w narządach limfatycznych i skrótowo nazywana limfotoksyną.

Zaburzenia spektrum autyzmu dotyczą bardzo wielu sfer życia. Dostrzegalne są już we wczesnym dzieciństwie. Przejawiają się głównie w zachowaniach destrukcyjnych, zaburzeniach w komunikacji, a także ograniczonymi  możliwościami i zdolnościami w nawiązywaniu więzi społecznych.

Systemowe zaburzenia autystyczne (ASD) naukowcy nazywają "pierwszym stopniem autyzmu". Objawiają się właśnie poprzez zaburzenia funkcji społecznych. Przyczynę ich występowania próbował poznać zespół z Monash University, pracami kierował dr Peter Enticott.

Uznano wtedy, że przyczyną występowania problemów z funkcjonowaniem w społeczeństwie mogą być zaburzenia w  obrębie neuronów lustrzanych w mózgu. Wnioski takie wyciągnięto na podstawie badań, które zakładały pozaczaszkową stymulację mózgu u osób zdrowych i chorych na ASD.

Okazało się, że mózgi pacjentów, którzy cierpią na ASD, nie aktywują się po stymulacji kory motorycznej, tzn np. po zobaczeniu gestu. Oznacza to, że u takich osób system neuronów lustrzanych nie aktywuje się. To z kolei można powiązać z zaburzeniami funkcji społecznych i komunikacji.

Nowe światło na badania nad autyzmem rzucają naukowcy z Caltech. Zauważyli oni, że chorzy na autyzm często narzekają na problemy z trawieniem, zaparcia, bóle jelitowe, podrażnienia jelit, także na zespół jelita drażliwego. Po przyjrzeniu się tej sprawie, okazało sę, że zaburzenia pracy jelit są charakterystyczne tylko dla ASD.

Biorąc pod uwagę ustalenia naukowców ze Szwecji, którzy stwierdzili, że stan jelit w dużym stopnu odpowiada za dobre samopoczucie oraz zachowanie i emocje, badacze z Caltechu postanowili przeprowadzić cykl eksperymentów.

- Tradycyjne procedury badawcze widziały autyzm jako schorzenie genetyczne bądź zaburzenia mózgu, tymczasem te badania wykazały, iż ASD jest powiązane z florą jelitową. Wydaje się, że zaburzenia w obrębie flory jelitowej mają skutki w funkcjonowaniu mózgu - stwierdza prof. Mazmanian.

Okazało się, że przy zaburzeniach jelitowych w narządach dochodziło do "wycieków". Oznacza to, że ściany jelit były na tyle przepuszczalne, że pozwalały na przenoszenie się do krwi wraz z pokarmem dodatkowych substancji.

Aby sprawdzić, czy dysfunkcję jelitową da się zmniejszyć, podczas eksperymentu podano Bacteroides fragilis, bakterię stosowaną w terapii priobiotycznej.

Wyniki tej terapii okazały się zaskakujące. Naukowcy zauważyli bowiem, że poprawie uległ nie tylko stan jelit, ale także zachowanie. Zaobserowano spadek stanów lękowych i wzrost komunikacji.

- Skoro terapia B.fragilis zmniejszyła problemy jelitowe i spowodowała poprawę w zakresie głównych objawów autyzmu, oznacza to, że zaburzenia jelitowe są powiązane z objawami w chorobach neurorozwojowych - stwierdza dr Elaine Hsiao.

Takie ustalenia otwierają z kolei drzwi do opracowania terapii probiotycznej. Ma ona zmniejszychć symptomy ASD i zapobiec rozwojowi autyzmu.

Bardzo możliwe, że testy kliniczne rozpoczną się już za 2 lata, choć naukowcy podkreślają, że nadal potrzeba jest licznych badań, by opracować efektywną terapię leczenia. Autyzm bowiem ma podłoże w wielu czynnikach, także w genetyce i środowisku.