Aktorka Malwina Buss znana z "Barw Szczęścia" i "Baby blues" przytyła 25 kg podczas ciąży. Teraz odważyła się pozować w bieliźnie
Malwina Buss została mamą prawie rok temu. Jak przyznaje, szybko zaczęła ćwiczyć i pilnować zdrowej diety, jednak kilogramy nabrane podczas ciąży nie chcą znikać. Przyczyną jest niedoczynność tarczycy. Mimo to aktorka odważyła się pozować w bieliźnie. "Z każdym zdjęciem jest łatwiej. I z każdym zdjęciem lubię siebie bardziej" - pisze Buss.
Malwina Buss przytyła w ciąży
Malwina Buss jest aktorką młodego pokolenia znaną z serialu "Barwy Szczęścia". 28-latka jest w związku z aktorem Tomaszem Włosokiem. Prawie rok temu na świecie pojawiła się ich córka Jagoda.
Kiedy Malwina dowiedziała się, że jest w ciąży, podjęła decyzję o zawieszeniu swojej kariery, żeby w pełni poświęcić się macierzyństwu. Ciąża jednak nie była filmowym przeżyciem. Młoda aktorka gwałtownie przybrała na wadze. Łącznie przytyła aż 25 kg. Przyczyną tego była niedoczynność tarczycy, z którą Malwina zaczęła zmagać się przed porodem. Jednak, jak podkreśla Malwina, akceptuje zmiany, które zaszły w jej ciele i dlatego zdecydowała podzielić się swoją historią z internautami.
"Łatwo nie było. Tym bardziej że przed ciążą bardzo zwracałam uwagę na to, jak moje ciało wygląda. W ciąży nagle wyszła mi niedoczynność tarczycy i nagle bez jakiegoś wielkiego objadania się przytyłam około 25 kg (mówię około, bo w pewnym momencie przestałam się ważyć)" - wyznała Malwina Buss.
Dopiero podczas porodu okazało się, że będą mieć bliźniaki
Jak zrzucić zbędne kilogramy po ciąży?
Na zdjęciu udostępnionym przez aktorkę widać liczne rozstępy oraz bliznę po cięciu cesarskim. Jak wyznała Malwina, walczy z nabranymi podczas ciąży kilogramami, jednak te nie znikają tak szybko.
"Po urodzeniu dosyć szybko zaczęłam ćwiczyć i dobrze się odżywiać, ale każdy, kto ma chorą tarczycę wie, jak te kilogramy szybko przychodzą, a wolno schodzą. Nie było łatwo, bo jestem perfekcjonistka i nie myślałam, że kiedykolwiek będę potrafiła wstawić zdjęcie z moim nieidealnym jeszcze ciałem. (Jeszcze niedawno bym tak pomyślała) A teraz myślę, że właśnie idealnym. Dzięki niemu mam córkę — pisze aktorka. - Z każdym zdjęciem jest łatwiej. I z każdym zdjęciem lubię siebie bardziej" - dodaje.