Żyją w najzimniejszym miejscu na świecie. Tak się myją i piorą ubrania
Kiun B, mieszkanka Jakucka uznawanego za najzimniejsze zamieszkałe przez ludzi miejsce na Ziemi, pokazała, jak miejscowe rodziny wykonują czynności takie jak mycie się czy pranie. Okazuje się, że w Jakucku trwają one tak długo, że zwykle przeznacza się na nie całą sobotę czy niedzielę.
1. Wiele godzin pracy
Jakucja, republika wchodząca w skład Federacji Rosyjskiej, położona we wschodniej części Syberii, jest uznawana za jedno z najzimniejszych zamieszkałych przez ludzi miejsc na Ziemi. Mimo siarczystych mrozów, których odczuwanie potęguje suche powietrze, w tych ekstremalnych warunkach żyje prawie 950 tys. osób.
Jak podaje Kiun B, mieszkanka Jakucka, która pokazuje na Youtubie trudy życia w swoim regionie, lokalna społeczność, ze względu na trudne okoliczności, przeznacza weekendy na czynności, które w innych częściach świata zajmują najwyżej kilkadziesiąt minut: robienie prania czy kąpiel.
Ma to związek m.in. z brakiem dostępu do bieżącej wody (zamarzałaby w rurociągach) i tym, że temperatura w Jakucku potrafi spaść nawet do -71 stopni Celsjusza.
Aby przygotować kąpiel, należy zacząć od porąbania drewna i przyniesienia go do specjalnie stworzonego w tym celu domku. Tam należy rozpalić ogień. Rozgrzanie pomieszczenia zajmuje nawet do pięciu godzin, ale gdy się to uda, ciepło sięga aż 70 stopni Celsjusza.
- Ze względu na to, że tyle to trwa, miejscowi biorą prysznic tylko raz lub dwa razy w tygodniu - wyjaśnia Kiun B.
W oczekiwaniu na nagrzanie domku mieszkańcy zbierają śnieg, który przydaje się do mycia oraz prania. Jest on następnie rozpuszczany.
2. Dzieci pomagają rodzicom
Na filmie Kiun B pokazuje m.in. 13-letniego Djulustana, który pomaga ojcu w pracach przygotowawczych do mycia i prania. Chłopiec dzielnie nosi drwa i śnieg i często pomaga tacie w domowych obowiązkach. Dwa lub trzy razy dziennie przez dziewięć miesięcy w roku musi też przynosić drewno do domu, w którym mieszkają, by uzupełniać je w kuchence ogrzewającej mieszkanie.
Z kolei jego siostra, 16-letnia Julia, pomaga mamie w cotygodniowym praniu, nosząc brudne ubrania do ogrzewanego domku. Obie piorą je potem ręcznie, używając rozpuszczonego śniegu. Na końcu ciuchy należy rozwiesić na zewnątrz, gdzie wysychają na świeżym powietrzu.
- To tradycyjna metoda, która pozwala zabić drobnoustroje i pozostawia ubrania świeże - mówi Kiun B.
Zamrożone ciuchy są następnie przynoszone do domu, gdzie rozmarzają.
3. Czas kąpieli
Wieczorem nadchodzi czas na kąpiel. Djulustan i jego tata, Stanislav, relaksują się w gorącej parze, a potem wychodzą na mróz. To z pewnością niezwykłe uczucie, ponieważ różnica temperatur pomiędzy ciepłym wnętrzem a dworem wynosi aż 120 stopni Celsjusza!
Po powrocie do gorącej pary wewnątrz pomieszczenia używają mydła i roztopionego śniegu do mycia. Następnie ubierają się i wracają do domu. Po nich do kąpieli wybierają się Julia i jej mama, zostawiając najmłodszą dziewczynkę z rodzeństwa pod opieką ojca i brata.
Wieczorem cała rodzina spotyka się przy rozgrzewającej zupie z pierożkami przygotowanymi przez mamę i starszą córkę. To koniec pracowitej niedzieli.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl