Pierwsze objawy pojawiły się w liceum. Wtedy przestał grać w filmach
Jake Lloyd, który jako dziecko wcielił się w postać młodego Anakina Skywalkera w filmie "Gwiezdne wojny: Mroczne widmo", po latach milczenia postanowił opowiedzieć o swoich problemach zdrowotnych. Aktor przez lata zmagał się z schizofrenią, co doprowadziło do wycofania się z życia publicznego. Po 18-miesięcznym pobycie w ośrodku rehabilitacyjnym w Kalifornii, Lloyd mówi, że czuje się teraz znacznie lepiej i stara się prowadzić bardziej stabilne życie.
W tym artykule:
Nowe podejście do choroby
Lloyd przyznał, że przez lata miał ogromne trudności z akceptacją swojej diagnozy. Jak wyjaśnił, przez długi czas nie przyjmował regularnie leków i unikał terapii, co prowadziło do pogorszenia jego stanu. Dziś jednak podkreśla, że zrozumiał konieczność leczenia i nauczył się żyć ze swoją chorobą.
- Czuję się całkiem dobrze, biorąc pod uwagę ostatnie 20 lat. Mogę teraz zaakceptować konieczność kontynuowania terapii i przyjmowania leków. Wszyscy okazali mi ogromne wsparcie - powiedział Lloyd w wywiadzie dla "Variety".
Jego matka, Lisa Lloyd, wyjaśniła, że schizofrenia jej syna była wynikiem uwarunkowań genetycznych. Zdradziła również, że w liceum jej syn zaczął mówić o "różnych rzeczywistościach", zastanawiając się, czy przebywa w prawdziwym świecie czy w innym wymiarze.
8 milionów Polaków ma zaburzenia psychiczne
To były pierwsze oznaki choroby, ale rodzina przez długi czas nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji.
Trudne chwile i moment zwrotny
Stan Lloyda pogarszał się przez lata, aż w marcu 2023 roku przeżył poważny epizod psychotyczny. Aktor nagle zatrzymał swój samochód na środku ruchliwej drogi w Kalifornii, co wymagało interwencji służb. To wydarzenie było momentem zwrotnym – Lloyd trafił do szpitala psychiatrycznego, gdzie spędził 18 miesięcy.
W trakcie leczenia nauczył się rozpoznawać swoją chorobę i konsekwencje nieprzyjmowania leków. Przyznał, że przyjmowanie odpowiednich leków jest dla niego "poduszką ochronną", która pomaga mu utrzymać stabilność emocjonalną.
- Nie mam już czasu na uczucie niestabilności. Leki bardzo mi pomagają - dodał Lloyd.
Po opuszczeniu ośrodka rehabilitacyjnego Lloyd przeprowadził się do innego centrum terapeutycznego, gdzie nadal otrzymuje wsparcie, ale może swobodnie wychodzić i prowadzić bardziej niezależne życie.
Aktor podkreślił, że osiągnął "dno", ale było to konieczne, aby nauczyć się uczciwie podchodzić do swojego leczenia i zaakceptować swoją diagnozę.
Mimo wcześniejszych spekulacji, Lloyd nie obwinia swojej roli w "Gwiezdnych wojnach" za rozwój choroby psychicznej. Jego matka ujawniła, że Jake nigdy nie był świadomy hejtu, jaki pojawił się po premierze filmu, ponieważ rodzina chroniła go przed negatywnymi komentarzami.
- Ludzie robią z tego wielką sprawę, ale on nie miał o tym pojęcia. W tym czasie po prostu jeździł na rowerze i bawił się z kolegami - wyjaśniła Lisa Lloyd.
Dalsze życie i przyszłość
Dziś Lloyd ma 36 lat i skupia się na swoim zdrowiu. Nie planuje powrotu do aktorstwa, ale cieszy się, że fani wciąż pamiętają jego rolę w "Gwiezdnych wojnach".
Co dalej? Lloyd mówi, że terapia i leczenie dają mu nowe spojrzenie na życie. Choć jego droga była pełna trudności, podkreśla, że ważne jest, by szukać pomocy i nie rezygnować z leczenia.
Schizofrenia jest chorobą wymagającą długotrwałej terapii, ale odpowiednie leczenie pozwala na prowadzenie pełniejszego i stabilniejszego życia.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Variety