Zajmowała się dziećmi i domem. Mąż zainstalował ukrytą kamerę
Nikt nie lubi być kontrolowany, zwłaszcza przez najbliższe osoby. To oznaka braku zaufania i pójście na łatwiznę. Doświadczyła tego pewna mama, która od lat miała z mężem układ. Ona zajmuje się domem i dziećmi, a on zarabia. W pewnym momencie mężczyzna zaczął jednak sprawdzać, jak wygląda praca żony.
W tym artykule:
Podział obowiązków między małżonkami
Taki układ obowiązuje zapewne w niektórych polskich domach. Mężczyzna pracuje i zarabia pieniądze na utrzymanie rodziny, zaś żona zajmuje się gospodarstwem domowym i wychowywaniem dzieci. Czasem jednak jedna ze stron może mieć dość. Kobieta może odczuwać frustrację z powodu ograniczenia swoich możliwości zawodowych i społecznych, a mężczyzna może czuć się zagubiony w roli jedynego żywiciela rodziny, który ma poczucie ciągłej presji i odpowiedzialności.
Podział obowiązków
Historia ta została opisana na forum Reddit przez użytkowniczkę o nicku Throwawayhicamera2. 46-letnia kobieta, mama trójki, od lat zajmowała się domem oraz dziećmi i początkowo pasowało to jej mężowi. W międzyczasie dzieci wyrosły i nie wymagały już całodobowej opieki. Pewnego razu szukając ładowarki, kobieta znalazła ukrytą kamerę. Jej zdaniem mąż w ten sposób chciał mieć nad nią kontrolę.
Jak sama przyznaje, jego podejrzliwość zaczęła się w momencie, gdy kobieta nie miała czasu podpisać zgody na szkolną wycieczkę nastoletniej córki. Zaczynał się nowy miesiąc i musiała wtedy dopilnować wszelkich opłat oraz specjalnego cateringu dla jednej z pociech. Jak tłumaczy, w międzyczasie nadzorowała też pracę osoby sprzątającej oraz ogrodnika.
Ukryta kamera
Poprosiła więc męża, by to on przeczytał i podpisał zgodę. Mężczyzna zaczął więc podejrzewać, że jego żona nieodpowiednio dysponuje wolnym czasem i żeby to sprawdzić, zamontował system monitorujący.
To właśnie wtedy zobaczył, że w ciągu dnia jego żonie zdarza się oglądać telewizję, prowadzić długie rozmowy przez telefon, a nawet miewać drzemki. Nie spodobało się mu to i stwierdził, że jest po prostu leniwa.
"Przyznał się do kamery i zaczyna przytaczać dowody na to, że rozmawiałam przez telefon, co automatycznie oznacza, że się wygłupiałam, a nie pracuje. Szukałam w telefonie posiłków, które pasowałyby do ograniczeń dietetycznych córki, jednocześnie dbając o jej zdrowie jako tancerki baletowej. Szukałem inspiracji na mrożone, ale zdrowe posiłki, które ona i reszta z nas moglibyśmy zjeść w podróży lub w domu" - tłumaczy kobieta, która po tym, jak znalazła kamerkę, zdenerwowała się na tyle, że wyrzuciła męża z domu.
Od tego czasu minął miesiąć. Para postanowiła się rozwieść, ale kobieta wciąż zastanawia się, czy dobrze zrobiła, reagując impulsywnie.
Co na to internauci?
Zdania internautów są podzielone. Niektórzy przyznają jej rację i uważają, że kontrolowanie przez męża tego, co robiła w domu, było naruszeniem granic. Inni zauważają, że dzieci są coraz starsze, a skoro kobieta korzysta z usług ogrodnika, ekipy sprzątającej i kupuje mrożone dania, powinna mieć sporo czasu wolnego.
Mama w swojej obronie pisze natomiast, że jej zajęcia są porozkładane na cały dzień, podczas gdy mąż "odbębni" swoją pracę i nie musi się niczym przejmować.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl