Zaczęła skarżyć się na wzrok. W jej czaszce znaleziono guz
Kiedy siedmioletnia Esmai z Wielkiej Brytanii zaczęła skarżyć się na widzenie plam, jej mama, Sophie Evans, nie przypuszczała, że to oznaka poważnej choroby. Dopiero rok później, po niespodziewanym ataku padaczki, okazało się, że dziewczynka ma ogromnego guza mózgu.
Jej córka skarżyła się na jedną dolegliwość
W styczniu 2024 roku Sophie Evans, mieszkanka Tean niedaleko Stoke-on-Trent, zabrała córkę do optyka po tym, jak Esmai zaczęła widzieć dziwne plamy. Badanie nie wykazało żadnych nieprawidłowości.
- Nie sądzę, by ktokolwiek myślał o zabieraniu dzieci na badania wzroku w tym wieku, chyba że pojawią się objawy. Myślę, że bym tego nie zrobiła, gdyby Esmai nie powiedziała mi, że widzi plamy – przyznaje matka w rozmowie z "The Independent".
Rok później stan dziewczynki gwałtownie się pogorszył. Źrenice Esmai zmieniły rozmiar, a ona sama doznała ataku przypominającego padaczkę. Kolejna wizyta u optyka ujawniła obrzęk nerwów wzrokowych, co wymagało natychmiastowej interwencji lekarskiej. Rezonans magnetyczny wykazał obecność ogromnego guza mózgu.
Diagnoza była szokująca – u Esmai stwierdzono wyściółczaka, guza tak dużego, że zniekształcił część jej mózgu. Mimo to dziewczynka nie miała typowych objawów, takich jak bóle głowy, utrata wagi czy trudności w nauce. - Lekarze byli zdumieni, że córka funkcjonowała tak dobrze – relacjonuje Sophie Evans.
Apel matki. "Nie lekceważcie"
Esmai przeszła skomplikowaną operację usunięcia guza w szpitalu Alder Hey w Liverpoolu. Choć zabieg zakończył się sukcesem, przed dziewczynką jeszcze długa droga do zdrowia. Obecnie przechodzi intensywną radioterapię w Centrum Terapii Wiązką Protonów w Manchesterze. Istnieje jednak ryzyko nawrotu choroby w ciągu najbliższych 10 lat.
Matka apeluje do innych rodziców o czujność i regularne badania wzroku u dzieci. - Nie lekceważcie nawet pozornie niegroźnych objawów – przestrzega. Rodzina zmaga się teraz z niepewnością. - Esmai wydaje się niespokojna i przerażona tym, co może ją czekać – dodaje Sophie.
Historia Esmai przypomina, jak ważne jest zwracanie uwagi na sygnały wysyłane przez organizm dziecka. Regularne kontrole mogą uratować życie.
Źródła
- Fakt
- Independent