Zabójstwo na sali sądowej. Matka zastrzeliła oprawcę swojej córki
Marianne Bachmeier przeszła do historii za sprawą makabrycznego wydarzenia z 1981 roku. Kobieta podczas rozprawy sądowej zastrzeliła Klausa Grabowskiego, który został oskarżony o gwałt i morderstwo na jej 7-letniej córce. Wkrótce sama trafiła za kratki.
1. Wymierzyła sprawiedliwość nie czekając na sąd
O dramatycznej sprawie z lat ‘80. rozpisywały się swego czasu media na całym świecie. 31-letnia Marianne Bachmeier zjawiła się w sądzie na rozprawie dotyczącej zabójstwa jej 7-letniej córki Anny, którego miał dokonać Klaus Grabowski, oskarżony o gwałt i zabicie niepełnoletniej. Wcześniej znany niemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości z molestowanie i wykorzystywanie seksualne dwojga dzieci.
6 marca 1981 roku podczas rozprawy w sądzie rejonowym w Lubece Marianne wyjęła z torebki pistolet, z którego padło 8 strzałów. 7 z nich trafiło w Klausa Grabowskiego, który zginął na miejscu.
2. Kłótnia z matką
7-letnia Anna była jedną z trojga dzieci, jakie posiadała Marienne, ale jedynym, jakim kobieta się opiekowała. Pozostałe oddała do adopcji, ponieważ nie była w stanie ich utrzymać.
W dniu, w którym doszło do zabójstwa Anny, doszło do kłótni pomiędzy nią a matką. Dziewczyna nie poszła do szkoły, wagary miała spędzać ze swoim przyjacielem. Z niewiadomych przyczyn trafiła w ręce sąsiada, który miał przetrzymywać ją w swoim domu, zgwałcić, a następnie udusić jej własnymi rajstopami, a zwłoki umieścić w pudle i zakopać w okolicy.
3. Zabiła z rozpaczy i strachu
Kobieta podczas jednej z rozpraw tłumaczyła motywy swojego postępowania. Przyznała, że bała się, iż Grabowski nie odpowie za swoje czyny. Jego prawnicy wnosili o uniewinnienie go z powodu przyjmowanych po kastracji hormonów, które miały wpłynąć na jego postępowanie względem 7-letniej Anny. Niemieckie sądy niejednokrotnie z tego tytułu uniewinniały sprawców, więc Marienne bała się, że w przypadku Grabowskiego będzie podobnie.
Kobieta miała podobno napisać wiadomość, że zabiła Grabowskiego dla swojej córki. Zrozpaczona i wściekła, chciała pomścić śmierć ukochanej córki. Niemiecki sąd za ten czyn skazał ją na sześć lat więzienia. Po odbyciu niespełna połowy kary wyszła na wolność.
Opuściła Niemcy i przeprowadziła się do Nigerii. W latach 90. ponownie się przeprowadziła, tym razem na Sycylię. Tam wykryto u niej nowotwór trzustki. Ostatnie lata kobieta spędziła w Niemczech. Zmarła 17 września 1996 r. w wieku 46 lat w szpitalu w Lubece. Została pochowana obok swojej córki Anny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl