Wymyślony przyjaciel
Wymyślony przyjaciel to efekt bujnej wyobraźni malucha. Zwykle rodzice wpadają w panikę, kiedy ich szkrab mówi sam do siebie i zapewnia, że towarzyszy mu przyjaciel, którego nie widać. Wyimaginowany kumpel stanowi odzwierciedlenie krainy fantazji dziecka – świata, który jest równoległy do tego realnego. Nie warto się niepokoić, gdy nasze dziecko ma wymyślonego przez siebie przyjaciela. Jest to zjawisko całkiem normalne wśród przedszkolaków i co więcej, pożądane z punktu widzenia rozwoju umysłowego.
1. Świat fantazji dziecka
Przedszkolaki mają bardzo bujną wyobraźnię. Rozmawiają z niewidzialnymi ludźmi, boją się ukrytego za firanką ducha, są święcie przekonane, że pod łóżkiem ukrył się potwór, a w kratce wentylacyjnej czai się smok albo rozdają niewidzialne cukierki. Dziecko nie zna granic między światem realnym a świtem „na niby” i to jest pozytywne. Dlaczego? Fantazja i wyobraźnia dziecka pomagają mu się rozwijać. Trzy- i czterolatki bardzo często wymyślają sobie wyimaginowanych przyjaciół. Taki kumpel ma imię, rozmawia się z nim, bawi, opowiada się o nim rodzicom i dziadkom, a nawet kupuje prezenty albo karmi. Wymyślony przyjaciel nie musi być dzieckiem. To równie dobrze może być jakieś zwierzątko lub postać z bajki. W czym pomaga dziecku posiadanie przyjaciela stworzonego przez wyobraźnię?
Naukowcy twierdzą, że wyimaginowany kumpel:
- stanowi wyraz bogatej wyobraźni dziecka i świadczy o dużym potencjale intelektualnym;
- umożliwia rozwój psychiczny i emocjonalny dziecka;
- pomaga rozwijać pamięć;
- uskutecznia rozwój społeczny dziecka;
- uczy empatii i zdolności przyjmowania punktu widzenia innych, gdyż maluch wciela się w dwie konwersujące postacie – siebie i wymyślonego przyjaciela;
- uczy nazywania i wyrażania uczuć, np. przyjaźni, miłości, lojalności, solidarności itp.;
- pomaga rozwijać zdolności komunikacyjne, bowiem dziecko rozmawiając z wymyślonym kumplem, uczy się konwersacji, dialogu, używania słów, rozwija składnię i leksykę;
- wspiera kreatywność i myślenie twórcze dziecka;
- pomaga zdobywać wiedzę;
- umożliwia radzenie sobie malucha z lękami i negatywnymi emocjami, np. na wymyślonego przyjaciela można zwalić winę za złe zachowanie, maluch mniej się boi ciemności, mając poczucie, że towarzyszy mu wymyślony kumpel.
2. Bujana wyobraźnia maluchów
Przedszkolaki bardzo chętnie tworzą wymyślone historie, ubarwiają rzeczywistość, mijają się z prawdą, po prostu kłamią. Częściej jednak kłamstwa nie wynikają z ich złej woli, nie są to kłamstwa z premedytacją, ale stanowią wyraz ich bujnej wyobraźni. Maluchy nie znają granicy między faktami a fikcją. Dla nich realna rzeczywistość i ta wyimaginowana to dwa równoległe światy. Kiedy maluch opowiada niewiarygodne historie, nie warto wyśmiewać się z niego i zarzucać kłamstwa. Lepiej trochę urealnić opowiadanie dziecka. Czasami dzieci mówią nieprawdę, gdyż stanowi to wyraz ich myślenia życzeniowego. Chciałyby, żeby coś się zdarzyło, żeby było tak, jak tego pragną, stąd konfabulacje, np. chłopiec mówiący, że umie jeździć na deskorolce i rowerze, może w rzeczywistości pragnąć nauczyć się obu umiejętności. Marzenia dziecka znajdują odbicie w jego świecie fantazji.
Dziecięce kłamstwa służą też osiąganiu założonego celu, np. maluch, który podwędzi zabawkę z przedszkola, może uparcie twierdzić, że tę zabawkę dała mu pani przedszkolanka, co oczywiście nie jest prawdą. Nie warto od razu krzyczeć na dziecko. Lepiej tłumaczyć szkrabowi, jakie zasady panują w społeczeństwie i dlaczego należy ich przestrzegać. Dlaczego mówienie nieprawdy jest złe? Co to jest szczerość, uczciwość, zaufanie? Rodzice często się martwią, że z dzieckiem jest coś nie tak, kiedy mija się z prawdą, mówi niestworzone historie, kłamie, mówi do siebie, każe dawać obiad niewidzialnemu przyjacielowi. Niejedna mama ma wątpliwości: „Może moje dziecko jest jakieś zaburzone?”. Wymyślony przyjaciel czy myślenie „na głos” nie są oznakami chorób psychicznych, tylko wyobraźni malucha, dlatego nie trzeba się niepokoić.
Dorośli niesłusznie tępią i karzą takie zachowania u własnych dzieci, hamując kreatywność dziecka. Maluch mówi do siebie, bo w ten sposób przetwarza rzeczywistość, uczy się i rozwija. Takie reakcje nie świadczą o patologii, jakiejś nieprawidłowości, dziwactwach czy zaburzeniach. Wymyślony przyjaciel na pewno się ulotni w okolicach wieku szkolnego, kiedy dziecko nabierze pewności siebie. Nie wolno żartować z dziecka i jego wytworów fantazji. Warto jednak skonsultować się ze specjalistą, kiedy maluch stroni od rówieśników, unika wspólnych zabaw, preferuje samotnictwo i kontakt jedynie z wyimaginowanym kumplem, żyje w swoim świecie, jest zamknięte w sobie, wyalienowane i niezdolne do inicjowania rozmowy z innymi dziećmi. Takie reakcje mogą bowiem wskazywać na zaburzenia ze spektrum autyzmu.