Wychowywał nie swoje dziecko. Po latach odkrył prawdę
Thomas Hammerl przez 25 lat pełnił rolę ojca. Wychowywał syna, wspierał go finansowo i towarzyszył mu od narodzin, aż do dorosłości. Jednak pewnego dnia zdecydował się na test DNA, który wykazał jednoznacznie: nie był biologicznym ojcem dziecka. Swoje doświadczenia opisał w książce "(K)ein Vater", która rzuca światło na wciąż rzadko poruszany temat tzw. dzieci kukułczych.
W tym artykule:
Wychowywał nie swoje dziecko. Po latach odkrył prawdę
Hammerl długo ignorował sygnały i przeczucia, które z czasem zaczęły go niepokoić. Przez lata płacił alimenty i był obecny w życiu dziecka, mimo że po rozstaniu z partnerką coraz trudniej było mu utrzymać z nim bliski kontakt. Jak sam opowiada, przez długi czas obawiał się wypowiedzieć swoje podejrzenia na głos. Nie chciał skrzywdzić chłopca, który był dla niego ważną osobą. Jednak niepewność nie dawała mu spokoju.
Kiedy syn był już dorosły, Hammerl zdobył się na trudną rozmowę i poprosił o wykonanie testu ojcostwa. Wynik okazał się zgodny z jego przeczuciem – ojcostwo zostało wykluczone. Dla Hammerla był to moment ulgi, ale także bolesnej konfrontacji z latami życia w niewiedzy. Dla jego syna to był szok, który zakończył się zerwaniem kontaktów.
Po poznaniu wyniku testu DNA syn Thomasa Hammerla zareagował silną złością, jednak nie skierował jej wobec matki, która przez całe życie ukrywała prawdę, lecz wobec Hammerla – osoby, która ją ujawniła. Zdaniem autora, syn nie był gotowy zmierzyć się z faktem, że został oszukany przez najbliższą osobę, dlatego odciął się od niego, traktując go jako "fałszywego" ojca i zrywając wszelki kontakt.
Policjanci pomogli rodzącej kobiecie – szczęśliwy finał na porodówce
Historia ojcostwa spisana w książce
W książce "(K)ein Vater" autor opowiada nie tylko o swojej osobistej historii, ale też o szerszym zjawisku społecznym. Według szacunków cytowanych w publikacji, nawet co dziesiąte dziecko może wychowywać się w przekonaniu, że jego tata jest biologicznym ojcem – mimo że tak nie jest. Hammerl wskazuje na luki prawne, brak wsparcia dla mężczyzn w podobnej sytuacji i tabu, jakie wciąż otacza temat testów na ojcostwo.
Historia Thomasa Hammerla to nie tylko osobisty dramat, ale również ważny głos w społecznej debacie o prawie do prawdy, tożsamości i odpowiedzialności.
Źródło: Die Welt