Wielozadaniowość nie istnieje
Nasze dzieci atakowane są dzisiaj zewsząd bodźcami i z narastającą rozpaczą obserwujemy, jak łatwo się rozpraszają nowym postem albo SMS-em od kolegi. Niepotrzebnie się denerwujemy. Tego nie da się ominąć. Ale warto próbować nad tym zapanować!
1. Mit wielozadaniowości
Wprawdzie reklamowane wszędzie elektroniczne gadżety nie są w stanie dorównać naszemu mózgowi, ale pod jednym kluczowym względem jest on słabszy od tabletów, komórek, telewizorów i komputerów. Człowiek nie wykona dobrze dwóch zadań jednocześnie, jeśli jedno z nich nie jest czynnością całkowicie wyuczoną i odruchową (jak jedzenie czy chodzenie). Badania Clifforda Nassa, specjalisty ds. nauk kognitywnych z Uniwersytetu Stanforda, pokazują, że przez wielozadaniowość obniża się produktywność, a także zmniejsza się możliwość przyswojenia nowej wiedzy, pogarsza się koncentracja.
Zamiast tego mamy zatem nie wielozadaniowość, a bezustanne przełączanie się pomiędzy dwoma różnymi zajęciami. Strach pomyśleć, co się dzieje, gdy jest ich więcej – a zwykle jest. Komputer, telewizor, praca domowa, dzwoniący telefon – każdą z tych rzeczy nasze dziecko stara się zająć, a tak naprawdę nie zajmuje się żadną z nich. Psychologowie twierdzą, że całkowicie efektywne przełączenie się pomiędzy dwoma zadaniami zajmuje średnio aż piętnaście minut!
2. Rozproszenie uwagi
Stąd właśnie biorą się objawy, nad którymi załamujemy ręce. Nasze dzieci są stale rozpraszane. Co zaskakujące, podczas badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Stanforda okazało się, że najgorzej z wypełnianiem kilku zadań radzą sobie osoby, które twierdzą, że są w tym najlepsze. Dużo lepiej wypada zajmowanie się zadaniami w pełnych sekwencjach (aż do zakończenia każdego jej etapu), zamiast skakanie z jednego skupienia uwagi do drugiego. I to aż o 40 proc. lepiej!
Warto przy tym pamiętać, że rozproszenie uwagi następuje tylko wtedy, gdy dwoma rzeczami stara się zajmować ten sam fragment mózgu. Dlatego też słuchanie muzyki klasycznej nie wpływa na jakość odrabianej pracy domowej, ale słuchanie muzyki ze słowami już tak, bo mózg dziecka bezwiednie przetwarza słowa w podobny sposób, jak podczas składania zdań do wypracowania.
Największym zabójcą uwagi jest jednak telewizor. Według badań opublikowanych w czasopiśmie _Child Developmen_t koncentracja bawiących się dzieci przy włączonym nadajniku znacznie spada. Maluchy, kiedy nie patrzyły na telewizor, mogły skuteczniej skupić się na wykonywanym zadaniu (nawet o 25 proc.), były też w stanie dłuzej zająć się sobą.
Niestety, komputer zawiera sam w sobie mnóstwo elementów, które rozpraszają uwagę. Uczniowie pracujący przy komputerze średnio tracą skupienie co trzy minuty! Ma to bezpośredni związek z liczbą otwartych zakładek (Facebook, YouTube, komunikator, Twitter, relacja z meczu piłki nożnej). Pamiętajmy, im mniej informacji, tym lepszy wynik koncentracji na głównym zadaniu.
3. Skup się na jednym
Dlatego też najlepszym sposobem na dziecko, które gorzej radzi sobie z nauką, jest odcięcie go na czas pracy od wszelkich niepotrzebnych rozpraszaczy. Owszem, niektóre dzieci potrafią stracić uwagę, wyglądając przez okno, ale jeśli im wystarczająco dobrze wszystko wytłumaczymy, nauczymy je lepszego skupienia. Warto pamiętać, że wielozadaniowość psychologowie wymieniają jako podstawową przyczynę gorszych ocen w szkole.
Dzieci przyzwyczajają się prędko do wszechogarniającego huraganu bodźców – a z technologią pod tym względem nie ma żartów. Wiele młodych ludzi nie potrafi wytrzymać... nawet dziesięciu minut bez rzucenia na nią okiem. Każde takie rozproszenie to przełączenie mózgu w tryb zajmowania się innym zadaniem i trudniejszy powrót do tego, czym młodzieniec powinien się zajmować!
Przez długie lata słuchaliśmy o cudach wielozadaniowości i tym, jak ludzie sukcesu potrafią robić kilka rzeczy naraz. Dzisiaj już wiemy, że nie potrafią, a ich kariera jest pochodną czegoś zupełnie przeciwnego – zdolności skoncentrowania uwagi na jednym zadaniu i stopniowego rozwiązywania kolejnych wyzwań. Technologia natomiast robi wszystko, żebyśmy nie potrafili się skupić. Nie walczmy z nią, ale nauczmy nasze dziecko nad nią panować. Nie trzeba odrobić zadania przy komputerze? Wyłączmy go. Żadnego telewizora, jak najmniej muzyki. Niech dziecko usłyszy ciszę. Wykona wtedy swoje zadanie szybciej i lepiej.