W tej rodzinie po 101 latach w końcu przyszła na świat dziewczynka
Rodzina Unterdahla z Wielkiej Brytanii złamała w tym miesiącu wieloletnią tradycję. Po raz pierwszy od czterech pokoleń przyszła w niej na świat dziewczynka. Ostatnia urodziła się 101 lat temu.
W oczekiwaniu na syna
Kiedy Ashton Unterdahla zaszła w pierwszą ciążę, nie była zaskoczona, że na świat przyjdzie synek. W rodzinie jej męża od wielu lat rodzili się tylko chłopcy, a on sam miał trzech braci. Dlatego, gdy dowiedziała się, że jest w drugiej ciąży od początku nastawiała się na urodzenie kolejnego małego mężczyzny.
Zobacz także: Od czego zależy płeć dziecka?
A jednak córka!
Tymczasem życie ją zaskoczyło. Podczas jednego z badań USG lekarz z uśmiechem orzekł, że kobieta urodzi dziewczynkę. - Nie byłam na to psychicznie przygotowana – mówi Ashton. - Wymagało to zupełnej zmiany myślenia – żartuje kobieta. Starszy syn musiał pogodzić się z faktem, że nie będzie miał małego braciszka, a w życiu rodziny pojawi się mała księżniczka.
Zobacz także: 6-letni Daniel chce zmienić płeć
Ostatnia kobieta w rodzie
Wychodząc za mąż Ashton wiedziała, że w rodzinie męża przeważają mężczyźni. Teść zaczął interesować się tym tematem - po analizie dokumentów okazało się, że ostatnią kobietą, jaka przyszła na świat w tej rodzinie, była jego prababka.
Zobacz także: Nietypowe sposoby na przewidzenie płci dziecka
Cztery pokolenia chłopców
Kobieta urodziła się w 1914. Wyszła za mąż i urodziła syna. Od tamtej pory schemat powtarzał się w czterech pokoleniach. - Nikt nie wie, jak ona wyglądała. Nie możemy więc nawet poznać, czy nasza córeczka jest podobna do swojej dalekiej krewnej – śmieje się Ashton. \
Zobacz także: Mają 14 córek, nie przestają starać się o syna
Czas na zmiany
Chłopięca passa w rodzinie Unterdahla została przerwana 12 kwietnia 2016 roku. Tego dnia na świat przyszła najmłodsza członkini rodu – Aurelia Marie Ann – i od razu zawładnęła sercami nie tylko rodziców, ale także rzeszy wujków.
Zobacz także: Gwiazdy, które zdecydowały się na dziecko po 45 r.ż.
Chwile szczęścia
- Jestem bardzo szczęśliwa – mówi Ashton. - To bardzo miła odmiana, nadal nie do końca w nią wierzę – cieszy się. Zadowolony jest także jej brat, niespełna dwuletni Archer. Nareszcie będzie miał się z kim bawić.
Zobacz także: Wspaniały taniec utalentowanej pary kilkulatków