W szkole nie mogą sobie poradzić. "Najlepiej jest mi syna zabrać"

Nagranie z wyznaniem kobiety opublikowano na Facebooku "Goniec.pl".

Jej syn w spektrum autyzmu uczęszcza do szkoły specjalnej. Kobieta wylicza, że 15-latek ma upośledzenie w stopniu umiarkowanym, zespół Tourette'a oraz nadpobudliwość.

Przyznaje, że chłopiec czasami "jest trudny". Dlatego też nie uczęszcza do szkoły publicznej. Ponadto z klasy trzyosobowej został przeniesiony do jednoosobowej.

Mama chłopca była wiele razy wzywana do szkoły. Kobieta przyznaje, że niejednokrotnie rozmawiała z pracownikami placówki i przyznawała, że czasami jest jej trudno. Miała nadzieję, że wykwalifikowani nauczyciele będą dobrze zajmować się jej pociechą.

Jednak pedagodzy twierdzą, że nie radzą sobie z dzieckiem i wiele razy wzywali do niego pogotowie lub policję.

Nauczyciele nalegali, by chłopiec był zabierany ze szkoły do domu.

- Czy moje dziecko jest aż takim przypadkiem, że naprawdę nie ma na niego rady, że on naprawdę w klasie jednoosobowej nie może wytrzymać? A ja w domu daję mu radę. A, że jest ciężko, że poskarżyłam się raz, drugi czy trzeci, to teraz jest pretekst do tego, że ja sobie nie daje rady, że Szymon nie daje rady. Najlepiej jest mi syna zabrać - mówi rozżalona kobieta.

Mama chłopca relacjonuje, że pracownicy placówki wystosowali do sądu pismo z prośbą o ingerencję we władzę rodzicielską.

Kobieta boi się, że celem przedstawicieli szkoły jest odebranie jej praw rodzicielskich i oddanie dziecka do zakładu zamkniętego.

Jednak mama chłopca zapowiada, że się nie podda i będzie walczyła o syna.

Jeśli jesteś rodzicem dziecka w spektrum autyzmu i potrzebujesz pomocy, możesz ją uzyskać dzwoniąć na bezpłatną infolinię: 333 070 180. Wśród konsultantów są dorosłe osoby ze spektrum autyzmu. Linia działa od poniedziałku do soboty w godzinach: 10-18.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl