"Utopiłam dziecko". Matka ze wsi Koty nie poniesie kary

14 lutego 2023 roku około 12:30 do Centrum Powiadamiania Ratunkowego zadzwoniła 31-letnia mieszkanka Kotów. Miała powiedzieć, że utopiła dziecko. Na miejsce do jej domu ruszyło pogotowie i policja. Przed budynkiem wylądował także helikopter ratowniczy.

Drzwi do domu były otwarte. Na pierwszym piętrze w łazience przy wannie leżało nieprzytomne 10-miesięczne dziecko. Obok stała matka. Zachowywała się tak, jakby była nieobecna: nie krzyczała, nie płakała. Ojca nie było na miejscu.

Ratownicy rozpoczęli resuscytację i masaż serca dziecka. Czynności życiowe udało im się przywrócić po około pół godzinie. Zgodnie z tym, co matka powiedziała przez telefon, niemowlę wyglądało na podtopione. Jego stan był krytyczny. Zostało przetransportowane do Centrum Zdrowia Dziecka na Ligocie w Katowicach.

Po przeprowadzeniu badań okazało się, że dziecko doznało masywnego obrzęku płuc i uszkodzenia mózgu w wyniku podtopienia.

Matka dziecka trafiła do aresztu. Przedstawiono jej zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci ciężkiej choroby zagrażającej życiu i zdrowiu. Podejrzana przyznała się do winy, ale odmówiła składania wyjaśnień.

Sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Katowicach, która uznała po kilkumiesięcznym śledztwie, że matka nie odpowie za usiłowanie zabójstwa.

- Kobieta była na kilkutygodniowej obserwacji. Biegli stwierdzili, że w chwili popełnienia czynu nie była poczytalna i miała zniesioną zdolność do rozpoznawania znaczenia swego czynu - mówi prokurator Marta Zawada-Dybek, rzecznik prokuratury Okręgowej w Katowicach, której słowa przytacza "Fakt".

- W związku z tym w skierowaliśmy do Sądu Okręgowego w Gliwicach wniosek o umorzenie postępowania karnego wobec 31-letniej matki. W grudniu ub. r. sąd umorzył postępowanie o usiłowanie zabójstwa dziecka i nakazał umieszczenie kobiety w ośrodku psychiatrycznym - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl