Urodziła się z "syrenim ogonem". Jeden taki przypadek na 100 tys.
Syreny to mityczne postaci istoty, które są przedstawiane najczęściej jako kobiety z rybim ogonem. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że istnieje wrodzona wada, którą określa się syndromem syreny. Taka przypadłość dotknęła Blaire Spivey, dziewczynkę z USA.
1. Dziewczynka z syrenim ogonem
Blaire Spivey urodziła się z sirenomelią. Rzadka wrodzona deformacja sprawiła, że nogi dziewczynki były ze sobą zrośnięte. Szacuje się, że sirenomelia występuje raz na 100 tys. urodzeń. Ta przypadłość jest źródłem ogromnego cierpienia i niepokoju. Historię dziecka opisuje "The Sun".
Noelle, mama pięciolatki, jeszcze w trakcie ciąży dowiedziała się, że jej córka urodzi się z syndromem syreny. Doznała prawdziwego wstrząsu, kiedy została poinformowana przez lekarzy, że szanse na przeżycie jej nienarodzonego dziecka są bliskie zera.
Życie dziewczynki było zagrożone od 12. tygodnia ciąży.
- Byłam przerażona. Bałam się o życie mojego dziecka, będąc jeszcze w ciąży - wspomina Noelle w rozmowie z "The Sun". Zdiagnozowana u Blaire wada była śmiertelnym zagrożeniem.
Lekarze nie dawali Blaire szans.
- Powiedzieli, że nie chodzi o to, czy ona umrze, ale o to, kiedy - wyznała mama. Dziewczynka jednak pokonała przeciwności losu i dziś ma już pięć lat. Walka trwa każdego dnia, ale postępy robią wrażenie.
2. Pierwsze kroki pięcioletniej syrenki
Blaire nie tylko przyszła na świat z sirenomelią, ale również przeżyła siedmiogodzinną operację rozdzielenia nóg. Miała wtedy zaledwie 18 miesięcy. Konieczne okazało się amputowanie nóg od kolan w dół.
Niedawno pięciolatka samodzielnie postawiła swoje pierwsze kroki! Wszystko dzięki nowym pełnowymiarowym protezom nóg. Noelle jest wyjątkowo dumna z hartu ducha córki i wspiera ją każdego dnia.
- Kiedy zobaczyłam jej małe stópki i małe serduszko, wcale nie byłam przerażona. Ona jest po prostu doskonała - wyznaje 35-latka. Lekarze byli przekonani, że Blaire nigdy nie będzie chodzić, ale dziewczynka każdego dnia pokonuje wszelkie przeciwności losu.
Mimo tego, że pięciolatka wiele wycierpiała, zawsze jest uśmiechnięta i dzielnie walczy o każdy dzień. Lubi też przebierać się za syrenkę, a jej ulubioną księżniczką oczywiście jest Arielka. Niedawno Blaire została również cheerleaderką.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl