Uratował 3-letnie dziecko. Ratownik medyczny o incydencie zadławienia

Ratownik medyczny Tomasz Modrzewski podzielił się w social mediach poruszającą historią ze swojego dyżuru. Jak relacjonował, otrzymał zgłoszenie od matki 3-latka. "Zadławienie, dziecko 3 lata, dusi się, pluje krwią" - opisuje Modrzewski.

Tomasz Modrzewski podzielił się mrożącą krew w żyłach historiąTomasz Modrzewski podzielił się mrożącą krew w żyłach historią
Źródło zdjęć: © Getty Images/Facebook
Karolina Rozmus

Wezwanie do 3-latka, który się zadławił

Tomasz Modrzewski to ratownik medyczny z Grudziądza, kierownik Zespołu Ratownictwa Medycznego w Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym. Modrzewski aktywnie działa również w social mediach, gdzie w ostatnim wpisie podzielił się mrożącą krew w żyłach historią z dyżuru.

Jak relacjonuje ratownik medyczny, tego dnia dyżur był spokojny. Do momentu odebrania jednego zgłoszenia.

"Zadławienie, dziecko 3 lata, dusi się, pluje krwią. Szybko złapałem za klamkę pokoju kolegi.- Wojtek, zbieraj się, mamy zadławione dziecko! Musimy się pospieszyć!" - pisze w poście Modrzewski.

W poruszającym wpisie relacjonuje kolejne minuty akcji, w której czas był na wagę złota. Zgodnie z informacjami widocznymi w systemie nawigacji ratownicy mieli dojechać na miejsce zdarzenia w ciągu 12 minut. A to - jak pisze Modrzewski - "wieczność".

"W żołądku czuję silny niepokój. Czy uda nam się dojechać na czas? Czy damy radę uratować to dziecko? A może znów będę musiał powiedzieć: Bardzo mi przykro, ale pani dziecko nie żyje. Boże, tylko nie to!" - pisze ratownik.

"Zaczęłam krzyczeć i uderzać je w plecy"

W dalszej części relacji ratownik opisuje, jak wygląda podróż na miejsce zdarzenia i jakie emocje jej towarzyszą. "Już prawie jesteśmy. Przeciskamy się ambulansem między zaparkowanymi przy chodniku autami. Pod niewielkim blokiem macha do nas mężczyzna. - To tam! Zabieramy cały sprzęt i wbiegamy do klatki schodowej. Betonowymi schodami wspinamy się wysoko. Duszne powietrze utrudnia oddech. - Czy to płacz? - pytam sam siebie. Tak, wyraźnie słyszę płacz dziecka. Wbiegamy do mieszkania".

Kolejny obrazek to matka trzymająca na rękach płaczącego chłopca i ojciec, który pokazuje ratownikom umieszczonego na dłoni cukierka. Tłumaczy, że uderzał dziecko w plecy do momentu, aż landrynek wypadł.

"- Dziecko ssało cukierka i nagle zobaczyłam, jak robi wielkie oczy i jakby chciało zwymiotować, zrobiło się sine... Zaczęłam krzyczeć i uderzać je w plecy, ale to nic nie dało. Siostra wezwała pogotowie. - A ja, panie, usłyszałem krzyki - wtrąca się ojciec - i przybiegłem z podwórka. Złapałem Piotrka i normalnie przełożyłem go przez kolano, i uderzałem w plecy, aż cukierek wypadł. Tak mówiła ta dyspozytorka, a ja widziałem, jak to się robi w internecie…"

"Chłopczyk otrzymał od ojca drugie życie, a od nas pluszowego misia" - pisze ratownik na zakończenie.

Modrzewski nie bez powodu dzieli się tą pełną emocji historią w sieci. Niesie ona ze sobą ważne przesłanie - każdy powinien wiedzieć, jak udzielić pierwszej pomocy.

Zadławienie. Co się dzieje minuta po minucie

Dlaczego jest to tak istotne? W przypadku zadławienia ciało obce blokuje drogi oddechowe, a to z kolei może prowadzić do niedotlenienia mózgu. W tym wypadku liczy się każda minuta.

Pierwsze 0-1 minuta. Dziecko nie może oddychać, ale nadal jest przytomne. Skóra może zacząć sinieć, szczególnie w okolicach ust. W tym momencie najważniejsze jest szybkie rozpoznanie sytuacji i natychmiastowe rozpoczęcie działań ratunkowych.

1-2 minuta. Niedobór tlenu zaczyna wpływać na mózg. Dziecko może tracić przytomność. Następuje spowolnienie reakcji neurologicznych. Należy wykonać 5 uderzeń w okolicę międzyłopatkową (u niemowląt na przedramieniu, u starszych dzieci w pozycji pochylonej), a jeśli to nie pomaga - 5 uciśnięć nadbrzusza (tzw. rękoczyn Heimlicha, tylko u dzieci powyżej 1. roku życia).

2-3 minuta. Dochodzi do szybkiego pogarszania się funkcji mózgu. Brak reakcji - dziecko nie oddycha, nie porusza się. Jeśli dotychczasowe działania nie przyniosły skutku, należy kontynuować sekwencje uderzeń i ucisków oraz niezwłocznie wezwać pogotowie (112), jeśli jeszcze tego nie zrobiono.

3-5 minuta. W mózgu zachodzą pierwsze nieodwracalne zmiany. Komórki nerwowe zaczynają obumierać z powodu braku tlenu. Pojawia się ryzyko trwałych uszkodzeń neurologicznych - zaburzeń pamięci, świadomości, ruchu.

Po 5 minutach. Szanse na pełne odzyskanie sprawności maleją drastycznie. Mózg ulega poważnym uszkodzeniom. Jeśli pomoc nie nadejdzie, może dojść do zatrzymania krążenia i śmierci mózgowej.

Źródła:

Facebook.

Wybrane dla Ciebie
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące