"Ja w szkole się topię". Uczniowie twierdzą, że nie da się wytrzymać
"Ja w szkole się topię. Uznałam, że się nie maluję, bo i tak mi wszystko spłynie" - pisze uczennica w sieci. Wysokie temperatury sprawiają, że w klasach robi się wyjątkowo gorąco, a upał nie sprzyja nauce. Na problem reaguje MEN, proponując regulację przepisów.
W tym artykule:
"Ja w szkole się topię"
Tegoroczny wrzesień zaskakuje wyjątkowo wysokimi temperaturami: w wielu rejonach Polski termometry wskazują ponad 30 stopni Celsjusza. Uczniowie oraz nauczyciele informują o niekomfortowych warunkach w klasach w czasie upałów.
"Ja w szkole się topie. Uznałam, że się nie maluję, bo i tak mi wszystko spłynie za 2 godziny max" - pisze jedna z uczennic na portalu X (dawniej Twitter).
"Jeśli coś mnie wywali na wcześniejszą emeryturę, to będzie to temperatura w szkole i klasach. Dosłownie..." - dodaje "AnkaNauczAnka".
Dzieci są przeładowane nauką. Co na to Dariusz Piontkowski?
Niestety, jak można przeczytać w mediach społecznościowych, rzadko które klasy są wyposażone w klimatyzację. W efekcie w szkołach robi się tak gorąco, że kolejni dyrektorzy decydują się na skracanie lekcji. Jak podały WP Wiadomości, tak jest m.in. w gminie Myślibórz, ale z pojawiających się wpisów w sieci wynika, że na ten ruch decyduje się coraz więcej placówek.
Zmiany w szkole
Wyjątkowe warunki atmosferyczne mogą pociągnąć za sobą zmianę w funkcjonowaniu szkół. Ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka zapowiedziała wprowadzenie przepisów regulujących, co powinno dziać się w placówkach w upalne dni.
- Pewne jest, że tak jak są przepisy regulujące, co dzieje się w szkole, kiedy jest zimno, musimy mieć przepisy regulujące, co się dzieje, kiedy w szkole jest za gorąco - mówiła w rozmowie z Radiem ZET szefowa resortu edukacji.
MEN planuje wprowadzenie zmian na początku kolejnego roku, by zdążyć przed ewentualną falą upałów w maju i czerwcu 2025 roku, konsultując się w tej sprawie z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
W grę wchodzi: skrócenie lekcji, prowadzenie lekcji na innych zasadach (np. zdalnie) bądź ich zawieszenie, jeżeli temperatura na zewnątrz przekroczy 35 stopni Celsjusza.
Upały w szkole - aktualne przepisy
Obecnie przepisy dotyczące odwołania lub skrócenia lekcji w przypadku niekorzystnych temperatur odnoszą się wyłącznie do sytuacji, gdy są one bardzo niskie. Brakuje regulacji, które określałyby, co placówki mają zrobić, jeśli w salach robi się zbyt gorąco.
W wyjątkowych przypadkach dyrekcja szkoły może jedynie (za zgodą organu prowadzącego szkołę, np. ministra czy jednostki samorządu terytorialnego) zawiesić zajęcia, jeśli w placówce doszło do zdarzenia zagrażającego zdrowiu uczniów. Określa to par. 18 ust. 2 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31.12.2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródła
- X
- WP Wiadomości