Uczennica nie mogła napisać sprawdzianu. Matka pokazała wiadomość od nauczycielki

Sprawdziany i zadania domowe to część uczniowskiej rzeczywistości. Jednak coraz częściej słychać głosy, że dzieci nad książkami spędzają za dużo czasu.

Rozwiązaniem tego problemu ma być zapowiadane od początku kwietnia ograniczenie prac domowych w szkołach podstawowych.

Ministerstwo Edukacji skierowało do konsultacji projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych. Projekt przewiduje całkowite wycofanie prac domowych dla uczniów klas I-III szkół podstawowych. W przypadku klas IV-VIII prace domowe będą mogły być zadawane, ale nie będą obowiązkowe, a nauczyciel nie będzie oceniał ich braku ani sposobu wykonania.

Zmiany mają dotyczyć jedynie prac pisemnych. Zatem uczniowie nadal będą musieli np. czytać obowiązkowe lektury szkolne, opanować słówka z języków obcych czy uczyć się tabliczki mnożenia.

Zmiany mają wejść w życie wraz z nowym rokiem szkolnym od 1 września 2024. Z wyjątkiem zakazu zadawania prac domowych w klasach I-III. Ministerstwo proponuje, żeby przepisy obowiązywały już 14 dni po wejściu w życie ustawy, czyli prawdopodobnie jeszcze wiosną 2024 roku.

Jednak już teraz niektórzy uczniowie spotykają się z dużą wyrozumiałością nauczycieli.

"Pomorskie wraca do szkół po feriach. Moje dzieci w podstawówce w BSS, nie mają żadnego sprawdzianu i kartkówki w tym tygodniu. Owszem, pisali przed, ale też bez jakiejś masakry" - czytamy na facebookowym profilu "Szkoła Minimalna".

Autorka wiadomości pisze, że nie wszystkie dzieci mogą cieszyć się "przerwą" od kartkówek i sprawdzianów. Relacjonuje, że syn jej koleżanki, który uczęszcza do piątej klasy szkoły podstawowej, od razu po feriach zaczyna "maraton sprawdzania wiedzy".

"Mało tego, moja córka przed feriami nie napisała jednego sprawdzianu, testu z UNITU z angielskiego, na który była bardzo dobrze przygotowana, ale z powodu nagłej gorączki musiała zostać w domu. Pisząc do nauczyciela pytanie, kiedy będzie musiała napisać ten sprawdzian, zastrzegłam, że ona umie, kwestia tylko ewentualnego przypomnienia i może pisać, kiedy wróci do szkoły" - relacjonuje mama uczennicy.

Jaką odpowiedź otrzymała od nauczyciela?

"Marysia może napisać na lekcji, żeby nie stresowała się, że nie znajdzie sali lub nauczyciela na konsultacjach. Nie wiem, czy powinna pisać sprawdzian od razu po feriach, czyli we wtorek? Może lepiej np. pod koniec tygodnia? Tak, żeby nie spędzała czasu w ferie na nauce. Jeśli ustali Pani z Marysią, kiedy będzie gotowa, proszę o informację" - miał odpisać nauczyciel.

Mama dziewczynki przyznała, że bardzo docenia i szanuje takie podejście pedagoga.

"Sprawdzian nie zając, nie ucieknie" - napisała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl