Twierdzą, że pracują więcej niż inni nauczyciele. Apelują do Nowackiej

Poloniści domagają się zmniejszenia pensum nauczyciela do 15 godz. tygodniowo, przyznanie dodatkowego wynagrodzenia w postaci dodatku motywacyjnego uwzględniającego specyfikę ich pracy, przyznania dodatkowego wynagrodzenia za sprawdzanie tzw. testów diagnostycznych oraz podziału na grupy na lekcjach języka polskiego na przynajmniej części zajęć.

"Pragniemy zwrócić uwagę, iż dzisiejsza praca nauczyciela języka polskiego to nie tylko codzienne przygotowanie się do prowadzonych zajęć, czytanie lektur szkolnych (których to kanon nieustannie zmienia się w ostatnich latach), tworzenie własnych sprawdzianów, kartkówek, kart pracy, przygotowanie uczniów do konkursów i olimpiad przedmiotowych oraz sprawdzanie pisemnych prac uczniów (często obszernych), w tym również diagnozy na wejście oraz testów diagnostycznych kończących etap edukacji. Poloniści są także zwyczajowo obarczani dodatkowymi obowiązkami wynikającymi z działalności statutowej szkoły" - napisano w petycji.

Według danych Instytutu Badań Edukacyjnych z 2013 r. nauczyciele języka polskiego są tą grupą nauczycieli, którzy poświęcają najwięcej czasu na pracę zawodową (przy 18 godzinach pensum): 40 godzin tygodniowo.

"Polonistki i poloniści wszystkich typów szkół pracują tygodniowo znacznie ponad przewidziany ustawą Karta Nauczyciela czas 40 godzin, wśród których 18 godzin to tylko liczba lekcji przeprowadzonych 'przy tablicy'" - napisano w Stanowisku Stowarzyszenia Polonistów z siedzibą przy Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego w sprawie wymiaru czasu pracy nauczycieli języka polskiego z 2012 r.

- Upokarzające jest to, że w XXI wieku nauczyciele i nauczycielki muszą pokazywać i udowadniać, jak wygląda ta praca. Społeczeństwo ocenia nasze działania przez pryzmat godzin tablicowych i wolnego czasu w wakacje, co jest krzywdzące. Etat nauczyciela to nie 18 godzin, a 40 godzin tygodniowo. Jeśli polonista/polonistka ma więcej godzin w planie, to pracuje grubo ponad 40 godzin w tygodniu. Tak co najmniej powinno przeliczać się czas pracy w szkole - mówi w rozmowie z portalsamorzadowy.pl Anna Konarzewska, nauczycielka języka polskiego w II Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku, finalistka konkursu Nauczyciel Roku 2021 i autorka książek dla wychowawców i bloga edukacyjnego "Być nauczycielem".

Jak podkreśla, praca polonisty obejmuje mnóstwo czasochłonnych zadań.

- Sprawdzanie prac klasowych, sprawdzianów, aby dać rzetelną informację zwrotną uczniowi, jest czasochłonne. Przeczytanie jednej pracy wedle kryteriów nowej matury zajmuje około 30 minut. Sprawdzenie jednego arkusza maturalnego to 60 minut pracy. Łatwo przeliczyć czas sprawdzania, gdy ma się 30 osób w klasie. A ile czasu trzeba poświęcić przy piątych - szóstych klasach? Dodam, że w klasach na poziomie rozszerzonym trzeba sprawdzać podwójnie rozprawki - na poziomie podstawowym i rozszerzonym, bo różnią się formą i kryteriami - mówi.

- Język polski to nie tylko omawianie lektur, to też kształcenie umiejętności czytania ze zrozumieniem, tworzenia notatki syntetyzującej, uważnego słuchania, krytycznego i kreatywnego myślenia w odbiorze literatury i sztuki, umiejętności redagowania dłuższych wypowiedzi pisemnych oraz ustnych. Polonista/polonistka poświęca swój czas na czytanie lektur, dodatkowych tekstów, aby przygotować się do zajęć. W dodatku często opracowuje swoje materiały dydaktyczne, sprawdziany, prace klasowe, a to też zajmuje sporo czasu - wylicza Konarzewska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl