Czesała siostrę, gdy zobaczyła znak na jej szyi. Dziś jest oszpecona
Problemy Jenni zaczęły się, gdy miała zaledwie pięć lat. Od tego czasu jej rodziców niepokoiły różne aspekty jej zdrowia. Lekarz jednak bagatelizował ich obawy. Prawda wyszła na jaw, gdy dziewczynka została przebadana w szpitalu.
1. Krwawiący pieprzyk
Gdy Jenni Hazell-Darby miała pięć lat, jej rodzice zobaczyli, że na jej plecach pojawił się duży, krwawiący pieprzyk. Gdy go usunięto i poddano badaniom, wyniki nie ujawniły niczego niepokojącego.
Minęło kilka lat. Siostra dziewięcioletniej wówczas Jenni, Chloe, pomagała jej się uczesać. Gdy wiązała włosy dziewczynki w kucyk, zauważyła, że obok lewego ucha u Jenni pojawi się mały guzek. Zaniepokojona matka, Elaine, zabrała córkę do lekarza, który stwierdził, że to nic groźnego. Jego zdaniem powiększone gruczoły świadczą jedynie o niedawno przebytym przeziębieniu.
Czas mijał, a obrzęk u Jenni wcale się nie zmniejszał. Gdy Elaine znów zabrała córkę do lekarza, ten po raz trzeci postawił błędną diagnozę twierdząc, że nie ma się czym niepokoić.
Z czasem guz zaczął być bolesny. Matka zdecydowała więc pojechać z córką do innego specjalisty. Ten dużo bardziej przejął się stanem Jenni i skierował ją do szpitala.
- To właśnie ten lekarz zauważył, że guz pulsuje. Powiedział mi, że jego zdaniem jest to problem z naczyniami krwionośnymi Jenni i musimy uważać, aby nie zapchała obrzęku, oraz że należy unikać aktywności fizycznej - opowiadała Elaine.
W szpitalu Jenni musiała przejść badanie rezonansem magnetycznym. Dziewczynka cierpi na autyzm, a spędzenie 90 minut w głośnym urządzeniu spowodowało u niej silną traumę. Przez to musiała zacząć chodzić do psychologa.
Dopiero po badaniach w szpitalu okazało się, co dolega dziewczynce: to AVM, czyli rzadka choroba tętniczo-żylna, która powoduje powstawanie guzów i narośli. Niestety, Jenni musiała czekać na hospitalizację, co sprawiło, że guz dalej rósł, zaczął wpływać na mózg i powodować drgawki. Zmienił także jej wygląd.
Obecnie 14-latka jest często ofiarą drwin z powodu swojego wyglądu. Strach przed kolejnymi nieprzyjemnymi reakcjami otoczenia sprawił, że Jenni ma stany lękowe i boi się wychodzić z domu. Jej rodzice założyli zbiórkę w internecie, by zebrać fundusze potrzebne na jej leczenie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl