Trauma porodu. "Robiły zdjęcia mojego krocza, gdy parłam"
Juliette Bramty opowiedziała o swoim pierwszym porodzie. Z jej relacji wynika, że na sali były obecne m.in. jej teściowa i ciotka męża, które nie przejmowały się intymnością kobiety i robiły zdjęcia, gdy rodziła. Fotografie wysyłały później do innych członków rodziny.
1. Kim jest Juliette Bramty?
Juliette Bramty to 27-letnia influencerka z Republiki Południowej Afryki, która w Polsce może być kojarzona głównie z zarzutami dotyczącymi krzywdzenia swoich dzieci. Na początku 2022 roku kobieta opublikowała bowiem na TikToku filmiki, na których spryskiwała włosy syna i córki wodą w myśl ówczesnego wyzwania zyskującego popularność w mediach społecznościowych.
Szczególnie pryskanie wodą na głowę synka wzbudził wśród widzów niesmak. Chłopczyk wyraźnie prosił, by przestała, a także płakał, jednak to nie powstrzymało matki. Po tej sytuacji na kobietę wylał się hejt, a ona sama usunęła filmik z sieci.
2. Poród w otoczeniu niepowołanych osób
Niedawno Juliette opowiedziała o swojej traumie związanej z pierwszym porodem. Miała wówczas 19 lat. Gdy odeszły jej wody, pojechała do szpitala. W czasie porodu skupiła się na skurczach i dopiero po jakimś czasie zorientowała się, że poza nią, mężem i mamą na sali znajdują się również… teściowa, ciocia męża i jego brat, z którym nigdy wcześniej nie rozmawiała.
Kobieta relacjonuje, że czuła się z tym niekomfortowo i prosiła, by małżonek wyprosił ich za drzwi. Bezskutecznie. Jednak najgorsze okazało się zachowanie teściowej oraz ciotki.
- Robiły zdjęcia mojego krocza, kiedy parłam. Później dowiedziałam się, że ciotka wysłała je rodzinie - powiedziała.
Bramty przyznała, że nadal ma o to żal do partnera.
@bramty Mother in law ruins my birth experience!! 😭BRAMTEA the Podcast. MAY 4TH! ☕️
♬ original sound - Bramty
Pod filmikiem influencerki pojawiło się już ponad 8700 komentarzy. Wielu internautów wspiera ją pisząc, że to, co przeszła, musiało być okropne.
Oto niektóre komentarze:
"To brzmi bardzo traumatycznie. Bardzo mi przykro, że musiałaś coś takiego przeżyć w trakcie pierwszego porodu",
"Nigdy bym tego nie zapomniała rodzinie. Jesteś taka silna. To okropne",
"Wpadłabym w szał",
"Pozwałabym je",
"Uważam, że to bardzo interesujące widzieć kobiety opowiadające tego rodzaju historie i wciąż przebywające ze swoimi partnerami, którzy im to zrobili. Ja bym nie mogła",
"Mój mąż zepsuł mi wyjątkowe doświadczenie związane z narodzinami mojego syna. Jak tylko się urodził, przyjechała jego rodzina. Nie mogłam się nacieszyć dzieckiem".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl