Tragedia na "dmuchańcu". 4-latka z Ukrainy powiesiła się na linkach
Czteroletnia dziewczynka zmarła w wyniku uduszenia po tym, jak zaplątała się w liny, które były połączone z dmuchanym zamkiem. - Personel parku rozrywki uciekł z miejsca zdarzenia po znalezieniu Valerii - twierdzi przyjaciółka rodziny. Śledztwo w sprawie nadal trwa.
1. Tragedia na dmuchanym zamku
Nie ma festynu dla dzieci bez dmuchanych zamków i zjeżdżalni, do których ustawiają się kolejki chętnych maluchów. Czy dziecko może być bezpieczne podczas takiej zabawy? Przecież z pozoru wydaje się bardzo niewinna.
Skakanie, wspinanie i odbijanie się od miękkich boków dmuchanego zamku. Co złego może się stać? Tymczasem nawet tam może dojść do nieszczęścia.
Potwierdza to tragiczna historia czteroletniej dziewczynki.
Do zdarzenia doszło w parku rozrywki w Mikołajowie, mieście w południowej części Ukrainy.
Jak donoszą lokalne media, nieprzytomna Valeria miała zostać znaleziona w dmuchanym zamku. Dziewczynka była zaplątana w liny połączone z dmuchaną zabawką.
2. "Personel parku rozrywki uciekł z miejsca zdarzenia"
Bliska przyjaciółka rodziny, Natalia Kuchynska, twierdzi, że gdy matka dziewczynki znalazła czterolatkę, myślała, że jej córka "straciła przytomność podczas zabawy w upale" i próbowała ją obudzić. Wcześniej kobieta miała poprosić pracowników parku rozrywki, by sprawdzili co dzieje się z jej córką.
Lokalne media podają, że pracownicy, którzy mieli obserwować Valerię, nie pilnowali dziewczynki, tylko byli zajęci patrzeniem w ekrany swoich telefonów komórkowych.
- Personel parku rozrywki uciekł z miejsca zdarzenia po znalezieniu Valerii - twierdzi Kuchynska, cytowana przez portal "The Sun".
Na miejsce wezwano karetkę pogotowia.
- Świadkowie próbowali reanimować Valerię. Jednak gdy przyjechali ratownicy, stwierdzili zgon. Anna jest zdruzgotana stratą. Dzień pogrzebu był dla niej bardzo trudny - dodaje.
Śledczy przekazali, że czterolatka prawdopodobnie zmarła w wyniku uduszenia.
45-letni właściciel dmuchanego zamku został zatrzymany przez policję. Śledztwo w sprawie nadal trwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl