"To zupełnie nowa sytuacja". Nauczycielka i rodzice oburzeni prezentami na mikołajki
Warszawska nauczycielka z ponad 30-letnim doświadczeniem wyraziła zdziwienie i niepokój po mikołajkowym losowaniu prezentów w szkole. Zamiast tradycyjnych książek czy zabawek dziewczynki marzą o kosmetykach. Rodzice i opiekunowie zastanawiają się nad wpływem tego zjawiska na dzieciństwo swoich pociech.
1. Kosmetyki zamiast książek
W wielu szkołach w mikołajki panuje tradycja związana z wzajemnym wręczaniu sobie prezentów. Zazwyczaj wcześniej odbywa się losowanie - każde dziecko losuje kolegę lub koleżankę z klasy, któremu lub której musi następnie kupić drobny upominek.
Nauczyciele często narzucają kwotę, do której należy się "zmieścić", kupując prezent: może to być 20, 30 czy 50 zł. Zdarzają się też ciekawe "utrudnienia", np. każdy musi kupić upominek zaczynający się na określoną literę lub związany z daną tematyką.
Takie szkolne zabawy nie zawsze jednak przebiegają bez zakłóceń. Podczas klasowej wymiany prezentów w jednej ze szkół okazało się, że wszystkie dziewczynki chcą otrzymać kosmetyki.
- Błyszczyk, róż, tusz, krem, balsam - wylicza zszokowana pani Maria, cytowana przez gazeta.pl.
- To zupełnie nowa sytuacja. Kiedyś książka była na szczycie listy prezentowej, teraz mamy do czynienia z zupełnie innym zainteresowaniem - dodaje nauczycielka.
2. "To jeszcze dziecko"
Niepokój w rozmowie z gazeta.pl podzielają także rodzice.
- Jestem przeciwny temu, aby w tak młodym wieku dziewczynki interesowały się makijażem. Są granice - mówi Grzegorz, ojciec 10-letniej Hani.
Urszula, matka 12-letniej Kai, choć zauważa fascynację córki kosmetykami, apeluje o umiarkowane i świadome ich używanie.
Zjawisko to zauważają także inni dorośli.
- To jeszcze dziecko, powinna chcieć grę, rolki, a nie tusze do rzęs - dziwi się ciocia 10-letniej Zosi.
Nowe preferencje prezentowe najmłodszych rzucają światło na wpływ otoczenia i mediów na ich zainteresowania.
Rodzice i opiekunowie stają przed wyzwaniem znalezienia równowagi między naturalną ciekawością dzieci a zachowaniem ich dzieciństwa. Zastanawiają się, jak wpłynąć na swoje pociechy, by nie ulegały presji rówieśniczej i komercyjnej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl