To nagranie jest hitem. Ksiądz chciał podzielić się z dziećmi czekoladowym jajem
Don Rito Alvarez, włoski ksiądz, stał się gwiazdą internetu, a do jego sławy przyczyniło się ogromne czekoladowe jajo. Jak widać, posługa duszpasterska pełna jest pułapek, a noszenie sutanny wiąże się z pewnymi wyzwaniami.
Ksiądz chciał podzielić się z wiernymi czekoladowym jajkiem. Upadł z 10-kilogramowym smakołykiem
Włoska tradycja
Do incydentu doszło w Wielką Sobotę podczas nabożeństwa w miejscowości Vallecrosia we włoskim regionie Liguria. Całe zdarzenie zostało nagrane i opublikowane w mediach społecznościowych. Filmik na samym TikToku do tej pory obejrzano prawie 29 milionów razy.
Na początku widzimy księdza, który dostojnie stąpa z gigantycznym czekoladowym jajem. Zapakowany w czerwoną folię smakołyk naprawdę robi wrażenie. Warto dodać, że dzielenie się i obdarowywanie wielkimi jajami z czekolady to element włoskiej tradycji. Takie smakołyki daje się głównie dzieciom.
Upadek księdza
Ksiądz podczas schodzenia ze schodów przed ołtarzem potknął się o brzeg sutanny i runął jak długi. Duchowny przewrócił się na olbrzymie jajo, które z pękło z trzaskiem. Na szczęście księdzu nic się nie stało. Ucierpiały jedynie czekoladowe skorupki.
Gwiazdą nagrania jest Don Rito Alvarez, proboszcz włoskiej parafii. Cytowany przez portal "Italy 24" wyjawił, że jajko ważyło 10 kilogramów i po mszy planował podzielić się nim z wiernymi, zwłaszcza dziećmi. Niestety nie wszystko poszło po jego myśli.
Pułapka na rybiki
Nic dziwnego, że ksiądz przewrócił się z wielkanocnym jajkiem. Smakołyk nie tylko sporo ważył, ale był także pokaźnych rozmiarów. Na nagraniu widać, że proboszczowi ledwo wystaje głowa zza jajka. W połączeniu ze schodami i sutanną o wypadek naprawdę łatwo.
Wypadek z jajkiem
- To stało się to w sobotę wieczorem. Potknąłem się i upadłem z gigantycznym czekoladowym jajkiem, które zostało umieszczone na ołtarzu w Wielkim Tygodniu. Jak co roku, zostało ono zabrane przez parafię na obchody Świąt Wielkanocnych po uroczystym czuwaniu. Na koniec zaplanowano dzielone się nim ze wszystkimi uczestnikami. (...) W momencie, gdy dostarczałem jajko, aby podzielić się nim z obecnymi tatusiami, mamami i dziećmi, upadłem razem z jajkiem - mówi duchowny.
Choć wydaje się, że wierni byli zbyt zszokowani unicestwieniem czekoladowego jaja i nikt nie ruszył proboszczowi na pomoc, duchowny zapewnia, że kilka osób natychmiast upewniło się, że wszystko w porządku. Jedyną ofiarą incydentu było ogromne jajo.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
