Tego nie powiedzą ci o byciu babcią. Psycholożka o pokoleniu współczesnych dziadków
Bycie babcią to nie tylko radość z narodzin wnuka, ale także wiele nieoczywistych wyzwań i emocji, które towarzyszą tej roli. Psycholożka dr Terri Apter dzieli się ze świeżo upieczonymi dziadkami słodko-gorzkim doświadczeniem wieloletnich badań oraz wiedzą. "To trudne, bo z pozycji autorytetu rodzicielskiego spada się na pomocnika rodziców" - pisze.
W tym artykule:
Rola babci w nowej rzeczywistości
Dr Terri Apter, psycholożka i autorka książki "Grandparenting: On Love And Relationships Across Generations" ("Bycie dziadkiem: o miłości i relacjach przez pokolenia"), zwraca uwagę na złożoność roli babci. Choć narodziny wnuka często przynoszą radość i zbliżają matki do ich dorosłych córek, to pojawiają się również nowe wyzwania i nowe spojrzenie na własne rodzicielstwo.
"Dziadkowie dzisiaj są inni niż jakiekolwiek inne pokolenie przed nimi. Wielu z nich za młodu odegrało kluczową rolę w przemianach tożsamości kobiet, kwestionując tradycyjny podział ról płciowych w domu i poza nim. Żyją dłużej, są zdrowsi i bardziej aktywni niż ich rodzice w tym samym wieku. Wielu z nich wciąż pracuje, skupiając się na karierze, kierując się ambicją, potrzebami finansowymi i głodem przygód" - podkreśla w swojej książce badaczka.
Dr Terri Apter zwraca uwagę na to, że badania dotyczące dziadków właściwie nie istniały aż do lat 30. XX wieku. A gdy już się pojawiły, były "wypaczone przez mizoginię i ageizm (dyskryminację ze względu na wiek).
Życie bez dzieci - co na to seniorzy?
"Dziadkowie byli opisywani jako surowi, sztywni i zamknięci w archaicznych przekonaniach na temat wychowywania dzieci. Uważano, że ingerują w wysiłki młodych, "oświeconych" matek w zakresie wychowania. Niezadowolone, powolne i zakorzenione w przestarzałych przekonaniach babcie postrzegano jako nieodpowiednie opiekunki małych dzieci. Dwie dekady później opinie klinicystów były równie krytyczne - skupiano się na "nielubianej babci", która nie była w stanie przystosować się do zmian i była "nieprzyjemnie agresywna" - przytacza psycholożka.
Teściowe vs. synowe - odwieczny konflikt
Kiedy dziecko staje się rodzicem, zmienia się dynamika rodzinnych relacji. Wiele kobiet zaczyna doceniać swoje matki na nowo, ale mogą też pojawić się napięcia. Dr Apter zaznacza, że młodsze pokolenie prowadzi obecnie wymagające życie zawodowe i ma bardzo wysokie standardy w zakresie monitorowania i wspierania rozwoju swoich dzieci.
"Są przeciążeni i zestresowani, dlatego zwracają się do dziadków jako do "dodatkowej pary rąk do pomocy". Gdy dziadkowie odpowiadają na te potrzeby, odkrywają, że ich status ulega obniżeniu - pozycji autorytetu rodzicielskiego stają się pomocnikami rodziców, z decydentów w kwestiach dobrostanu, edukacji i zdrowia dzieci stają się obserwatorami, z osób posiadających podstawowe prawa do ukochanych wnuków stają się zależni od rodziców w kwestii dostępu do dzieci" - wyjaśnia psycholożka.
Ta zmiana statusu widoczna jest nie tylko w Polsce i Europie, ale i na całym świecie. Pojawiła się nawet w krajach takich jak Chiny czy Indie, gdzie dziadkowie niegdyś czuli się pewni swojej władzy nad dorosłymi dziećmi, które same zostawały rodzicami. Na całym świecie młodzi rodzice dążą do zachowania niezależności - nawet jeśli jednocześnie korzystają z praktycznego, emocjonalnego, a często także finansowego wsparcia dziadków.
Co więcej - babcie i dziadkowie często chcą być jak najbliżej wnuka, co może prowadzić do poczucia wykluczenia. Szczególnie pominięte mogą czuć się teściowe - zwłaszcza kiedy ich synowie nie dostrzegą problemu, a rozmowa nie przynosi rezultatów. Dr Apter radzi więc, by babcie pytały swoje córki i synowe, jak mogą najlepiej pomóc, zamiast narzucać swoje metody. Ważne jest, by zrozumieć, że to rodzice mają decydujący głos w wychowaniu dziecka.