Trwa ładowanie...

Tata pokazał zadanie. Internauci głowią się nad sensownym rozwiązaniem

Avatar placeholder
Bianka Koralewska 18.10.2024 16:51
Internauci nie podołali zadaniu z matematyki. "Wróble z antymaterii"
Internauci nie podołali zadaniu z matematyki. "Wróble z antymaterii" (Adobe Stock, Facebook )

W sieci można znaleźć mnóstwo przykładów zadań szkolnych, które budzą zdumienie wśród rodziców, a często i bezsilność. Tak było z pewnym zadaniem z matematyki, które pozornie wydaje się absurdalne.

spis treści

1. "Ja policzyłam deltę z twierdzenia Talesa i wyszło mi pół gołębia"

Na profilu "Blog Złego Ojca" w social mediach w jednym z postów pojawiło się zdjęcie zadania z matematyki. Jego treść może wprawiać w osłupienie.

"Na dwóch gałęziach siedziało razem 5 wróbli. Na pierwszej gałęzi siedziało 7 wróbli. Ile wróbli siedziało na drugiej gałęzi?" - tak brzmiało zadanie.

Zobacz film: "Mniej niż 15 sekund. Jeśli znajdziesz nietoperza, będziesz mistrzem"

Pod postem pojawiło się ponad 130 komentarzy i wywiązała się dyskusja. Większość internautów była przekonanych, że w książce do matematyki jest niepodważalnie błąd. Skoro na obu gałęziach było pięć wróbli, to jak to możliwe, żeby na jednej z nich siedziało aż siedem ptaków?

Komentujący podeszli jednak do zadania z humorem. Mieli kilka ciekawych pomysłów na rozwiązanie. Oto wybrane komentarze:

"Ja policzyłam deltę z twierdzenia Talesa i wyszło mi pół gołębia",

"Na pierwszej gałęzi siedziało 7 wróbli, 5 żywych i 2 w brzuchu kota, na drugiej gałęzi siedziały idee wróbli. Ewentualnie wróble mentalne",

"Rozwiązanie jest proste: na drugiej gałęzi siedziały dwa wróble zbudowane z antymaterii".

Niektórzy zwracali uwagę, że zadanie spełniło swoją edukacyjną funkcję, bo wywołało burzę mózgów.

2. Błąd w podręczniku? Nic bardziej mylnego

Czy na pewno jednak autor podręcznika popełnił błąd? Okazuje się, że nie.

"Uwaga, to może nie być błąd. Wyjaśnia to w komentarzu pani Joanna. Pojawiające się rozwiązania są jednak tak dobre, że szukajcie jej wpisu, ale dopiero po chwili główkowania i udzieleniu własnej odpowiedzi" - czytamy na "Blogu Złego Ojca". Autor edytował wpis po tym, jak jedna z internautek wyjaśniła, jak należy interpretować zadanie.

"Ale spokojnie, polecenie jest takie w tym zadaniu, żeby poprawić treść tak, żeby można było wykonać obliczenia" - napisała.

Dodała, że ma świadomość, że psuje wszystkim zabawę. Napisała również, że "widziała oczyma wyobraźni rodziców, którzy zamiast spać, wertują książki dzieciaków".

"Możecie spać spokojnie, akurat tam błędu nie ma" - dopisała. Oczywiście na zdjęciu brakuje polecenia, które ma dokładnie taką treść: "Popraw treść zadań i je rozwiąż".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze