Tajemnicze zaginięcie 19-latków. Czy sprawa sprzed lat znajdzie rozwiązanie?

Rafał Dąbkowski i Łukasz Sienkiewicz urodzili się w listopadzie 1980 roku. Byli do siebie bardzo podobni: mieli wysokie czoło, dłuższe włosy, wyraźny podbródek i ten sam wzrost. Obaj pochodzili ze Śląska, dzieliło ich zaledwie 18 km i uczyli się w tym samym technikum. Ich rodziny były spokojne i szczęśliwe. Nastolatkowie mieli dobry kontakt ze swoimi bliskimi i nie stwarzali żadnych problemów.

4 lipca 1999 roku w środku dnia Rafał Dąbkowski zaginął w drodze na basen. W domu zostawił kluczyki do auta, pieniądze oraz dokumenty. Zaniepokojeni rodzice zgłosili zaginięcie na policję, jednak funkcjonariusz przyjmujący zgłoszenie z góry założył, że 19-latek imprezuje i sam wróci do domu. Dopiero po czasie podjęto działania, ale na zabezpieczenie śladów było już za późno.

"Mój syn wyszedł z domu przy ul. Dębowej w Katowicach 4 lipca 1999 r. o godz.14. Wybierał się z kolegą na kąpielisko. Zabrał tylko plecak z ręcznikiem. Do mieszkającego kilkaset metrów obok nas chłopaka nie dotarł. Wtedy widzieliśmy go po raz ostatni. Mimo że od zaginięcia syna minęły dwa lata, wciąż nie ustajemy w poszukiwaniach. Liczymy, iż może jego przyjaciele coś jeszcze sobie przypomną. Podzielą się z nami jakąś nową informacją. Przecież nie można zniknąć bez śladu" - powiedział ojciec Rafała w 2001 roku.

Niecałe 4 miesiące po zaginięciu Rafała, zaginął również Łukasz Sienkiewicz. 20 października 1999 roku chłopak wybrał się na imprezę. Przed wyjściem uprzedził rodziców, że wróci do domu około godziny 4. Wracając z kolegami, zniknął na klatce schodowej swojego domu i nigdy do niego nie dotarł. Rodzice zgłosili zaginięcie następnego dnia. Jednak i tym razem usłyszeli, że syn wróci.

Rodziny nastolatków nigdy nie otrzymały żadnego wiarygodnego sygnału, że ich synowie żyją. Robili wszystko, by odnaleźć chłopców. Szukali w szpitalach, schroniskach dla bezdomnych, jednak przez ponad 20 lat nie natrafiono na żaden trop, nikt nie domagał się okupu, a policja była bezradna.

"Poprosiliśmy o pomoc 18 jasnowidzów. Połowa z nich mówiła, że Rafał żyje, a połowa, że nie. Nikt jednak nie zobaczył, co się z nim stało, a jeśli nie żyje, gdzie jest jego ciało" - powiedziała Jolanta Dąbkowska, mama Rafała.

"Byliśmy wszędzie, u każdego jasnowidza, o którym słyszeliśmy. Nawet ten najsławniejszy nie potrafił powiedzieć nic pewnego. Dwa razy stwierdził, że syn żyje. A ostatnim razem rzucił: przecież on został zabity" – powiedział ojciec Łukasza.

Zaginięcia rozpalają wyobraźnię ludzi od ponad 20 lat. Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy coś łączy ze sobą te dwie sprawy? Może ten sam sprawca? Co się stało z 19-latkami?

"Jacy podobni do siebie, niesamowite. Wygląda, jakby ktoś miał jakieś wytyczne kogo porywać" – napisała jedna z użytkowniczek Facebooka.

"Wyglądają na rozdzielonych i adoptowanych bliźniaków. Może się odnaleźli i razem uciekli? W sensie: w jedno miejsce, jednak różnica trzech miesięcy była... Tak tylko myślę głośno.." – dodała druga.

Łukasz Sienkiewicz, urodzony w 1980 r., ma ok. 180 cm wzrostu. W dniu zaginięcia miał długie kręcone, ciemne włosy, szczupłą sylwetkę, duży, prosty nos, oczy jasne.

Miał na sobie kurtkę ADIDAS, czarną bluzę i spodnie, w spodniach szeroki pas ze skóry z metalową klamrą.

Rafał Dąbkowski, urodzony w 1980 r., ma ok. 180 cm wzrostu. W dniu zaginięcia miał ciemne włosy, szczupłą, wysportowaną sylwetkę i prosty nos.

Ubrany był w krótkie spodenki i koszulkę koloru szarego.

Osoby mające jakiekolwiek informacje na temat zaginionych, proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Rudzie Śląskiej pod numerem tel. 47 854 12 00, 47 854 12 80, lub Komendą Miejską Policji w Katowicach tel. 47 85 122 63, 47 85 120 00, z najbliższą jednostką policji lub numerem alarmowym 112.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl