6-latek z błonicą walczył o życie. Są nowe informacje
Sześcioletni chłopiec zarażony błonicą od połowy marca przebywał w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu. Był to pierwszy od 24 lat przypadek tej bakteryjnej choroby w Polsce. Rzecznik szpitala przekazał najnowsze wieści w sprawie dziecka.
Sześciolatek wyleczony
Informację o zakażonym błonicą dziecku przekazała rzecznik szpitala dr Janina Kulińska.
"W imieniu Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego informuję, że zakończyło się leczenie chłopca, u którego zdiagnozowano błonicę. Pacjent został wypisany do domu w dobrym stanie ogólnym, z odpowiednimi zaleceniami dotyczącymi dalszego postępowania" - czytamy w komunikacie prasowym.
Sześciolatek był hospitalizowany na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii Noworodków i Dzieci oraz na Oddziale Pediatrycznym - Pulmonologii i Alergologii, działających w ramach Centrum Pediatrii im. J. Korczaka.
22.10.2015 | #dziejesienazywo
Jak dodano w komunikacie, "dorosły pacjent z kontaktu, przebywający na Oddziale Chorób Zakaźnych, opuścił szpital w ubiegłym tygodniu".
Błonicą zaraził się w Afryce
W piątek, 14 marca, polskie media obiegła informacja o dziecku, które po powrocie z wakacji w Afryce zachorowało na błonicę - zakaźną chorobę wywoływaną przez maczugowiec błonicy. Był to pierwszy taki przypadek w Polsce od 24 lat.
Państwowa Inspekcja Sanitarna rozpoczęła dochodzenie epidemiologiczne i powiadomiła o sprawie instytucje zdrowotne Unii Europejskiej. Wdrożono środki zapobiegawcze, a wszystkie osoby, które miały kontakt z dzieckiem - zarówno w trakcie lotu, jak i po jego powrocie - objęto nadzorem sanitarnym.
Sześciolatek w ciężkim stanie trafił do szpitala. Nie był szczepiony przeciew błonicy, chociaż w Polsce szczepienie na tę chorobę jest obowiązkowe. Musiał zostać zaintubowany i poddany intensywnej terapii. Dostawał antybiotyki, otrzymał także antytoksynę błoniczą (DAT).
Zarażone dziecko wracało do Polski samolotami, istniało więc duże ryzyko, że po drodze zaraziło współpasażerów. - Jest to wysoce prawdopodobne, bo chłopiec leciał przecież samolotem, więc dotyczy to dużej grupy osób. Rodzice sześciolatka, którzy go prawdopodobnie nie zaszczepili, powinni odpowiedzieć za zawleczenie do Polski choroby, której nie mieliśmy od ponad 20 lat, a może wywołać epidemię, a także ponieść koszty leczenia kolejnych chorych. Koszt jednego podania surowicy sięga 30 tys. zł - tłumaczył w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału chorób zakaźnych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Gromkowskiego we Wrocławiu.
Zaledwie kilka dni później poinformowano, że mamy podejrzenie drugiego przypadku błonicy - tym razem u osoby dorosłej. Stan pacjenta był poważny. W szpitalu szybko wdrożono leczenie.
- Diagnoza została postawiona na podstawie objawów klinicznych oraz bliskiego kontaktu. Zostało szybko wdrożone leczenie, antybiotykoterapia plus leczenie surowicą - mówił dla TVN24 dr n. med. Dominik Krzyżanowski, dyrektor szpitala im. Gromkowskiego we Wrocławiu.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski