W co się ubrać na wf? Lublinianin zaskarża szkołę
Mieszkaniec Lublina pisze skargę do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Powód? Dyrekcja Szkoły nr 30 w Lublinie narzuca dobór stroju dla dzieci na lekcje wychowania fizycznego. Mężczyzna stanowczo sprzeciwia się jakiejkolwiek formie przymusu. Nawet w sugestii doboru ubrania.
1. Idealny strój?
Biała bluzka, ciemne spodenki, miękkie obuwie sportowe. Mogłoby się wydawać, że kwestia doboru garderoby nie powinna budzić kontrowersji. Szkoła Podstawowa nr 30 w Lublinie proponuje dzieciom wygodny strój. Nie wszystkim pomysł się spodobał.
Sprawdź koniecznie:
2. Skarga na szkołę
Sprawę opisał "Dziennik Wschodni". Okazało się, że sugestia szkoły dotycząca doboru ubrania na zajęcia wychowania fizycznego jest kwestią nie tylko lokalną, ale wręcz ogólnopolską. W skardze czytamy:
"Dyrekcja rzekomo narzuca rodzicom tej szkoły, aby dzieci na zajęcia lekcyjne wychowania fizycznego miały obowiązkowo ubierać koszulkę białą i czarne spodenki czemu się sprzeciwiam, bo nikt nie będzie mi narzucał, co moje dziecko ma nosić i w jakim kolorze, bo uważam, że jak ubierze koszulkę czy spodenki innego koloru to krzywda się nie stanie” - pisze zdenerwowany Lublinianin.
(Zachowano pisownię oryginalną, przyp. red.)
Ministerstwo nie zajęło oficjalnego stanowiska. Sprawę przekazano Radzie Miasta Lublin, która rozpatruje skargi kierowane wobec miejskich dyrektorów szkół. W Ratuszu ruszyła procedura.
- W tej chwili skarga trafiła do Wydziału Audytu i Kontroli. Wkrótce będzie rozpatrzona – mówi dla nas Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego Urzędu Miasta Lublin.
Sprawdź koniecznie:
3. Skarga nieuzasadniona?
W kwestii doboru stroju na lekcje wf oficjalne pismo wystosowała również dyrektor Szkoły Podstawowej nr 30, Beata Jezierska.
"Odnosząc się do kwestii ubioru sportowego pragnę poinformować, że na początku każdego roku szkolnego rodzice są proszeni o wyposażenie swoich dzieci na lekcje wychowania fizycznego w strój sportowy składający się z białej koszulki, ciemnych spodenek oraz miękkiego obuwia sportowego. Prośba ta podyktowana jest wyłącznie dbałością o czystość i higienę uczniów oraz koniecznością zapewnienia im bezpieczeństwa podczas zajęć" - czytamy w oficjalnym komunikacie szkoły.
Autor skargi, jak zapewnia dyrekcja: "nie jest prawnym opiekunem żadnego z uczniów podstawówki".