Ślub w trójkącie. "Kochamy się za to, kim jesteśmy"

Sanny i Diego Rodrigues de Souza poznali się przez internet w 2006 roku. Para zaczęła się ze sobą spotykać i mając zaledwie 16 i 18 lat postanowili się pobrać. Wkrótce doczekali się także synka Miguela. Jednak po 10. latach małżeństwa, postanowili zmienić zasady związku.

"Widzieliśmy, że nasza miłość była tak wielka, że chcielibyśmy podzielić się nią z kimś innym. Jestem biseksualna, ale Diego nie. Dlatego musieliśmy wybrać kobietę. Chcieliśmy, żeby był to związek, w którym cała trójką będzie bardzo zaangażowana" – tłumaczy Sanny.

"Dużo rozmawialiśmy przed podjęciem tej decyzji, ponieważ chcieliśmy mieć pewność, że jest świadoma" - dodaje Diego.

Para postanowiła szukać odpowiedniej kandydatki na Tinderze. Wybranka musiała spełniać konkretne warunki: darzyć takim samym uczuciem zarówno Sanny, jak i Diego, a także oczekiwać poważnego związku.

Jak się okazało, wszystkie kryteria spełniła 25-letnia Karina Matos, która do tej pory była tylko w heteroseksualnych, monogamicznych związkach. Jak zaznacza, odezwała się do nich z czystej ciekawości. Jednak po kilku randkach okazało się, że wszyscy świetnie się dogadują i tworzą super trio.

Pod koniec listopada 2019 roku Karina zamieszkała z Sanny i Diego. Wszystko odbyło się naturalnie, a Miguel szybko zaakceptował nowego domownika. Niestety znajomi i rodzina pary była innego zdania, co spowodowało zerwanie kontaktów.

Ze względu na to, że Sanny i Diego mieli bardzo skromny ślub, kobieta wpadła na pomysł, by odnowić przysięgę wraz z Kariną. Niezwykłe trio zaręczyło się na początku 2020 roku, a półtora roku później odbył się ślub, który transmitowany był na Instagramie.

Ceremonia wywołała poruszenie w mediach społecznościowych, tym bardziej że trio zaznacza, że są katolikami. Niezwykłe małżeństwo zyskało tysiące obserwujących, którzy są ciekawi życia w trójkącie. Jednak są też osoby, które otwarcie krytykują taki model związku.

Diego zaznacza, że nikogo nie zmuszają do takiej formy związku. Na swoim koncie pokazują jedynie, że jest to możliwe i są zwykłymi ludźmi, którzy kochają i czują. Poliamoria to po prostu inny sposób na życie.

"Gdybyśmy mogli kochać tylko jedną osobę, kochalibyśmy tylko ojca lub tylko matkę, wybralibyśmy tylko jednego brata i mielibyśmy tylko jedno dziecko, a tak nie jest. Miłość jest niezależna od płci, rasy, religii i wszystkiego innego. Kochamy się za to, kim jesteśmy" – podsumowuje Diego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl