Skarżyła się na dziwne objawy podczas ciąży. Okazało się, że jest "uczulona na własną skórę"
Okres ciąży nie należał do najłatwiejszych dla 33-letniej Ashton Brown. Poza klasycznymi dolegliwościami kobiecie towarzyszył uporczywy świąd całego ciała. Kiedy na jej skórze zaczęły pojawiać się bolesne pęcherze, okazało się, że jest "uczulona na własną skórę".
W tym artykule:
Nietypowe objawy podczas ciąży
Kiedy 33-letnia Ashton Brown zaszła w ciążę, zaczęła odczuwać dziwne objawy. Jednak nie były to klasyczne dolegliwości związane z początkiem ciąży. Stan jej skóry zaczął się znacznie pogarszać, a kobieta nie mogła wytrzymać z powodu ciągłego świądu.
"Na początku trzeciego trymestru nie mogłam zasnąć z tego powodu. Ciągle swędziały mnie dłonie i stopy. Czułam, że moja skóra pełza" – wspomina.
Wkrótce na jej ciele zaczęły się pojawiać czerwone zmiany. Ashton stwierdziła, że będąc w ciąży, nie będzie czekać, aż jej stan jeszcze bardziej się zaogni i zgłosiła się na pogotowie. Tam usłyszała, że ma świerzb. Jednak kiedy na jej skórze zaczęły się tworzyć pęcherze, lekarze rozkładali ręce.
Czy suche dłonie mogą być objawem COVID-19?
"Nie mogłam nosić ubrań, ponieważ pęcherze pękały i przyklejały się do nich. Musiałam nosić szpitalne fartuchy, żeby nie zerwać skóry" - mówi.
"Uczulona na własną skórę"
W końcu postanowiła odwiedzić dermatologa. Lekarz nie był w stanie uwierzyć własnym oczom. Był to pierwszy taki przypadek w jego 30-letniej karierze. Okazało się, że Ashton cierpi na pemfigoid ciężarnych (rzadką chorobę autoimmunologiczną, która dotyka jedną na 50 tys. ciężarnych).
Schorzenie to polega na pojawieniu się zmian skórnych (pęcherzowo-rumieniowo-obrzękowych) i nasilonego świądu. Dotyka kobiet w drugim lub trzecim trymestrze, a nawet podczas połogu. Niestety w wyniku choroby ciąża może być zagrożona poronieniem, porodem przedwczesnym lub zahamowaniem wzrostu płodu.
"Dermatolog wytłumaczył mi, że to tak jakbym była uczulona na własną skórę" – przyznaje.
Szczęśliwie zastosowane leczenie przyniosło dobry efekt. Tydzień przed porodem przestały się tworzyć nowe ogniska zapalne. Ze względu na otępienie receptorów bólowych, które było bezpośrednio związane z chorobą, poród odbył się metodą cesarskiego cięcia.
"Lekarze powiedzieli, że zaraz po wyjęciu dziecka moja skóra zmieniła kolor na ich oczach. Z czerwonego i zapalnego zrobiła się fioletowa, jak stare blizny" – mówi Ashton.
Szerzenie świadomości
Jak się okazało, choroba została z Ashton na kolejne lata. Kobieta wciąż zauważa kolejne ogniska zapalne, kiedy występują u niej zmiany hormonalne lub wzmożony stres.
W związku z tym postanowiła opowiedzieć o swojej chorobie na TikToku, by zwiększyć świadomość na jej temat.
"To bardzo rzadka choroba, a wielu studentów medycyny i lekarzy nie ma z tym styczności, co utrudnia postawienie diagnozy - mówi. - Nigdy nie przypuszczałam, że mogę to mieć i myślę, że takich kobiet jest więcej. Jeśli mój film pomoże komukolwiek, to będę bardzo szczęśliwa" – kwituje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl