Rodzice porzucili go w szpitalu. "Nie podobała im się moja twarz"
Mimo traumatycznych przeżyć z dzieciństwa Jono Lancaster nie poddał się. Porzucony przez biologicznych rodziców ze względu na rzadkie schorzenie - zespół Treachera Collinsa, postanowił zaakceptować swój wygląd i pomóc innym dzieciom. "Pamiętam, jak pierwszy raz się do siebie uśmiechnąłem". [image type="big" title="Jono urodził się z zespołem Treachera Collinsa" source="Facebook" link="" image="https://portal-abczdrowie.wpcdn.pl/2022/11/03/0-my-parents-abandoned-me-because-of-my-birth-condition-but-now-i-love-my-face_49c7.jpg" width="615" height="615" x="" y="" x2="" y2="" croppedPath="https://portal-abczdrowie.wpcdn.pl/imageCache/2022/11/03/0-my-parents-abandoned-me-because-of-my-birth-condition-but-now-i-love-my-face_49c7.-x0y0xx0yy0.jpg" ]
[/image]
Zespół Treachera Collinsa
Jono Lancaster nie miał łatwego dzieciństwa. Po zaledwie 36 godzinach jego rodzice zostawili go w szpitalu, ponieważ nie byli w stanie zaakceptować wyglądu dziecka. Jono urodził się bowiem z zespołem Treachera Collinsa.
Jest to rzadkie schorzenie polegające na częściowym zaniku kości policzkowych, znaczną deformacją żuchwy i oczodołów. Charakteryzuje się również zniekształceniem małżowin usznych, prowadząc do problemów ze słuchem.
- Opuścili mnie, ponieważ wyglądałem inaczej. Kiedy to zrozumiałem, nie mogłem na siebie patrzeć - wspomina Jono.
Chce pomagać innym dzieciom
Całe dzieciństwo i okres dojrzewania Jono musiał mierzyć się z przykrymi uwagami na swój temat. Jego i tak już niska samoocena została mocno zachwiana. Jak sam przyznaje, dopiero na studiach zaczął się akceptować. Wszystko dzięki dziewczynie, której nie przeszkadzał jego wygląd.
- Pewnego razu na siłowni spojrzałem w lustro i zamiast odwrócić wzrok, po prostu się uśmiechnąłem - przyznaje. - Po raz pierwszy ucieszyłem się na swój widok - dodaje.
Jono postanowił założyć organizację charytatywną "Love Me, Love My Face", która pomaga dzieciom urodzonym z deformacjami twarzy, finansując usługi medyczne i tworząc grupy wsparcia.
Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl