Trwa ładowanie...

Rodzice chcą odwołać dyrektora szkoły w Lublinie

 Ewa Rycerz
Ewa Rycerz 18.12.2020 11:34
Rodzice uczniów z ZS nr 12 z Lublina chcą odwołania dyrektora
Rodzice uczniów z ZS nr 12 z Lublina chcą odwołania dyrektora (gettyimages.com)

Rada Rodziców z Zespołu Szkół nr 12 w Lublinie złożyła skargę na dyrektora placówki Lucjana Miciuka. Zarzucają mu mobbing pracowników oraz niezapewnienie bezpieczeństwa dzieciom. Sprawa trafiła pod obrady Rady Miasta Lublin.

spis treści

1. Konflikt rodzice-dyrektor

Spór rodziców z dyrektorem ZS nr 12 trwa od ponad roku. Rada Rodziców chce, by szef placówki został odwołany. Nie podoba im się styl zarządzania szkołą.

"Powierzając nasze dzieci na wiele godzin dziennie pod opiekę placówce szkolnej, powinniśmy mieć pewność, że jest ona kierowana i prowadzona przez osobę o nieskazitelnej reputacji osobistej i zawodowej, która będzie przestrzegała elementarnych zasad moralnych i obowiązującego prawa" – mówią przedstawiciele rodziców uczniów ZS nr 12.

Zobacz film: "Projekt penalizacji edukacji seksualnej. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski komentuje"

Wobec Lucjana Miciuka rodzice uczniów szkoły kierują zarzuty dotyczące działań o charakterze mobbingowym wobec pracowników. Dyrektor miał także nie zapewniać bezpieczeństwa uczniom oraz upubliczniać niestosowne treści na portalach społecznościowych, podaje Kurier Lubelski.

Rodzice twierdzą, że dyrektor nie realizuje odpowiednio zadań związanych z jego stanowiskiem i funkcjami szkoły.

"Dzieje się to za wiedzą i przy dużym zaangażowaniu w obronę osoby dyrektora przez panią Jadwigę Mach, która jako radna i przewodnicząca Komisji Oświaty i Wychowania Rady Miasta Lublin powinna stać na straży etyki, nieskazitelności zawodu nauczyciela i dobrych praktyk w kierowaniu placówką oświatową" - piszą w oficjalnym przemówieniu.

2. Sprawa na obradach rady miasta

Rodzice uczniów z Zespołu Szkół nr 12 w Lublinie pomocy postanowili szukać także wśród urzędników. Ich sprawa trafiła pod obrady Rady Miasta Lublin. Zainteresowani pojawili się pod budynkiem ratusza, przynieśli ze sobą transparenty.

"Nie możemy być na sali obrad, ze względu na sytuację epidemiologiczną posiedzenie jest zdalne, dlatego jesteśmy tu i chcemy odczytać oświadczenie, które przewodnicząca wygłosi również podczas posiedzenia rady miasta" – mówili w rozmowie z gazetą.

Lucjan Miciuk nie odnosi się na razie do zarzutów rodziców.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze