Rodzice bawią się kosztem dzieci. Nie zdają sobie sprawy z konsekwencji
W serwisie YouTube.com aż roi się od filmów, na których rodzice ośmieszają, żartują i publiczne upokarzają swoje dzieci pod płaszczykiem niewinnej zabawy. Pierwszą reakcją na tego typu obrazki jest śmiech. Z czasem jednak pojawia się głos rozsądku szepczący: ''dlaczego znęcacie się nad swoim dzieckiem?''.
1. Niewidzialne dziecko
Za sprawą jednego z seriali popularność zdobył pozornie zabawny żart, który polega na wmówieniu dziecku, że jest niewidzialne. Uprzedzona o zabawie rodzina zbiera się w jednym pokoju i ''odprawia czary'' nad dzieckiem, zwykle kilkuletnim. Jeden z rodziców zakrywa go kocem, wypowiada czarodziejskie zaklęcie i ściąga koc. Tu zaczyna się robić ciekawie.
Wszyscy obecni w pokoju udają, że dziecko zniknęło. Rozmawiają między sobą tak, jakby go nie było. Dziwią się, jak to możliwe, że dziecko znikło. Na dowód zniknięcia robią sobie zdjęcie z dzieckiem, a potem pokazują wszystkim, że na fotce go nie ma. Główny bohater przedstawienia początkowo jest zadowolony, podekscytowany lub nie dowierza, ale w miarę upływu czasu robi się zdezorientowany i przerażony.
Żart ''Invisible Kid'' jest śmieszny tylko dla dorosłych. To kolejna zabawa kosztem dzieci, która robi karierę w internecie. Na YouTubie znajdziemy pełno filmików żartujących z dzieci i ośmieszających je na różne sposoby. Straszenie dzieci, w czasie gdy są skupione na jednej czynności, udawanie, że niszczy się ich rzeczy, żeby sprawdzić reakcję lub dać nauczkę za złe zachowanie - to wszystko wygląda zabawnie, ale mało kto zdaje sobie sprawę, jak takie zachowania wpływają na dziecko.
2. Wszystko dla fejmu
Pod każdym z takich filmików można znaleźć kilkanaście komentarzy zachwalających talent aktorski rodziców i komentujących reakcje dziecka. Coraz częściej zdarzają się jednak głosy zwracające uwagę na okrucieństwo takich żartów. Możemy przeczytać, że takie dowcipy są nieludzkie, a śmianie się z płaczącego dziecka to podłość.
- Większość rodziców nie zdaje sobie sprawy z tego, że materiały, które udostępniają, nie znikają z internetu. Może to mieć negatywny wpływ na dziecko w przyszłości. Ulegają modzie, która często motywuje do tego, aby robić takie niedorzeczne rzeczy jak straszenie dzieci i udostępnianie materiału internetowym odbiorcom - tłumaczy Marlena Stradomska, psycholog i wykładowca na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Oprócz traumy, jaką fundują dziecku w trakcie tej zabawy, rodzice narażają je na prześladowania ze strony kolegów i koleżanek w przyszłości. Film, na którym dziecko płacze, jest przerażone i nie panuje nad tym, co się dzieje, będzie się za nim ciągnął przez długie lata.
Krytycznie o takich zabawach wypowiadał się autor bloga BlogOjciec. O rodzicach zdobywających popularność kosztem dzieci pisze w sposób bardzo dosadny: ''Tak wrednych, nieczułych i podłych rodziców nie widziałem już bardzo długo, a fakt, że próbują się usprawiedliwiać, działa dodatkowo na ich niekorzyść''.
3. Trauma dla dziecka
Celem takich żartów jest sprawienie, że dziecko będzie czuło się nieswojo, będzie przestraszone lub zmartwione. Takie reakcje są zabawne dla dorosłych członków rodziny.
- Poczucie bezpieczeństwa, które dziecko do tej pory otrzymywało od rodziców, zostaje mu odebrane. Zamiast tego pojawia się szereg negatywnych emocji, z którymi dziecko nie umie sobie poradzić. Ktoś może powiedzieć, że to tylko zabawa i dziecko zapomni. Niestety, nie zawsze tak jest - ostrzega psycholog.
Nie tylko żart ze ''Znikającym dzieckiem'' cieszy się taką popularnością. Z łatwością można znaleźć filmy, na których rodzice straszą niczego nieświadome dziecko wrzucając do wanny, w której się kąpie, gumowego pająka, jaszczurkę lub inne zwierzę, którego dziecko się boi.
- Dom powinien się dziecku kojarzyć z możliwością odprężenia, relaksem i pozytywnym nastawieniem. Jeśli powtarzamy sytuacje, w której dziecko traci poczucie bezpieczeństwa i jest przerażone, może to prowadzić do powstawania fobii, problemów psychicznych, a także somatycznych reakcji na stres - mówi Stradomska.
BlogOjciec przywołuje w swoim artykule przykład znajomego, który z dzieciństwa pamięta sytuację, kiedy to rodzice zrobili mu pozornie niewinny żart. Podczas spaceru przez las chłopcu zachciało się siku, więc oddalił się na chwilę od grupy. W tym czasie dorośli schowali się i gdy dziecko wróciło na ścieżkę, nie zastało na niej nikogo. Chłopiec się rozpłakał, a rodzice wyszli z ukrycia, ale przez długi czas nie mogli go uspokoić. Od tej sytuacji minęło kilkadziesiąt lat, ale do tej pory pamięta, jak bardzo był wtedy przerażony.
To nie jest odosobniony przypadek. Często do końca nie zdajemy sobie sprawy, jak takie traumy z dzieciństwa wpłynęły na nasze dalsze życie. Mogą się za nami ciągnąć latami.
- Zastanówmy się, czy warto poświęcać dobre nastawienie swoich dzieci dla kilku internetowych polubień – dodaje na koniec psycholog.
Żart jest zabawny wtedy, kiedy śmieją się z niego wszyscy zainteresowani. Wystawianie na pośmiewisko dziecka, które nie jest jeszcze do końca świadome swoich reakcji, jest okrutne i niesprawiedliwe. Wytłumaczenie dziecku, że ''to był tylko żart'' nie załatwia sprawy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl