Ratownik pokazał nagranie. Nigdy tak nie rób w morzu
Ostrogi brzegowe, zwane potocznie falochronami, to konstrukcje zbudowane zwykle z drewnianych lub betonowych pali, których zadaniem jest ochrona nadbrzeża przed niekorzystnym działaniem fal. Mimo że często sięgają daleko w głąb morza, zdarza się, że spacerują po nich dzieci lub bawią się w ich pobliżu w wodzie, co może się skończyć tragicznie.
W tym artykule:
Nie zbliżaj się do falochronu
Pozornie niegroźne falochrony mogą być śmiertelną pułapką, o czym przypomniał aktywny w mediach społecznościowych ratownik Karol Bączkowski, który opublikował w sieci filmik pokazujący, co dzieje się w morzu tuż przy falochronie. Ekspert poleca pokazać filmik dzieciom, które często chcą się bawić w takich miejscach.
"Nie miałem zielonego pojęcia, że aż tak szybko głęboko robi się przy falochronie" - napisał pod wideo, na którym ratownicy przestrzegają przed zbliżaniem się do drewnianych pali wbitych w wodę.
- Już trzy-cztery metry od falochronu rozpoczyna się bardzo głęboki rów. Te rowy osiągają cztery-pięć metrów głębokości. Powstają one w taki sposób, że rwąca fala wymywa piasek spod falochronu, tworząc bardzo szerokie i bardzo głębokie rowy - mówi ratownik przez megafon, zwracając się na nagraniu do plażowiczów.
Zaraził się pasożytami na plaży
Na falochrony nie wolno wchodzić
Ratownicy przypomnieli także, że bezwzględnie nie należy pozwalać dzieciom chodzić po falochronach.
- Są one bardzo śliskie, obrośnięte glonami i innymi śliskimi substancjami, a upadek z takiego falochronu będzie wiązał się z wpadaniem do rowu przy falochronie - ostrzegają.
To ważna wskazówka dla rodziców, którzy nie powinni pozwalać dzieciom zbliżać się do falochronu.
Warto też dodać, że podczas kąpieli przy falochronie mamy większe ryzyko pozostania nakrytym przez dużą falę.
- Nie oszukujmy się, jedna fala może ważyć kilkadziesiąt ton, potrafi rzucić nas na kamienie i wyrządzić bardzo dużą krzywdę - podkreślił w rozmowie z TVN24 ratownik Kamil Warmiński z WOPR Darłowo.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl