Publikują zdjęcia swoich dzieci w internecie. Eksperci ostrzegają przed sharentingiem
Udostępnianie zdjęć dzieci w mediach społecznościowych stało się codziennością wielu rodziców. Zjawisko, zwane sharentingiem, wzbudza jednak coraz większe obawy prawników i rzeczników praw dziecka.
W tym artykule:
Ryzyko dla rodziców po osiągnięciu przez dziecko pełnoletności
Coraz częściej podkreśla się, że publikowanie wizerunku najmłodszych, zwłaszcza bez namysłu, może naruszać ich prawo do prywatności i skutkować roszczeniami w przyszłości.
Jak przypomina serwis Infor.pl, polskie przepisy dają pełnoletnim dzieciom możliwość domagania się usunięcia skutków naruszenia ich dóbr osobistych. Mogą też żądać zadośćuczynienia lub przekazania rekompensaty na cel społeczny, jeśli publikacje w sieci naruszały ich godność lub prywatność.
W niektórych sytuacjach, gdy wyrządzono im szkodę majątkową, możliwe jest również żądanie jej naprawienia.
Wyrzucili ją z samolotu. Wszystko przez to, że nie obchodziło ją bezpieczeństwo innych pasażerów
Według danych Ministerstwa Cyfryzacji i NASK, aż 40 proc. rodziców w Polsce publikuje w internecie zdjęcia lub nagrania przedstawiające ich dzieci. Często nie zdają sobie sprawy, że treści te mogą krążyć w sieci latami, a ich kontrola nad tym procesem jest bardzo ograniczona.
Rzecznik Praw Obywatelskich: potrzebne jasne regulacje
Na problem zwrócił uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich. W piśmie do Ministerstwa Cyfryzacji podkreślił, że ochrona godności i prywatności dziecka wynika m.in. z Konstytucji RP (art. 30 i 47) oraz Konwencji o prawach dziecka.
RPO przypomniał, że we Francji przyjęto ustawę wprost chroniącą prawo dziecka do wizerunku i ograniczającą dowolność rodziców w publikowaniu jego zdjęć w sieci.
Zdaniem rzecznika w Polsce warto rozważyć przepisy regulujące przetwarzanie wizerunku małoletnich w mediach społecznościowych i wprowadzić możliwość nadzoru wyspecjalizowanych organów ochrony prawnej.
Ministerstwo Cyfryzacji zaznacza, że ewentualny zakaz sharentingu byłby znaczną ingerencją w konstytucyjnie chronione prawa rodzicielskie. Obecnie obowiązujące regulacje – m.in. kodeks cywilny, kodeks rodzinny i opiekuńczy czy art. 80 RODO – dają już podstawy prawne do ochrony dobra dziecka w sytuacjach nadużyć.
Resort zapowiada jednak dalszy monitoring rozwiązań w innych państwach UE. Jeśli pojawią się spójne standardy europejskie albo wyraźne zapotrzebowanie społeczne, możliwa będzie ponowna analiza legislacyjna.
Na ten moment ministerstwo stawia na działania edukacyjne i informacyjne, by uświadamiać rodziców, jak ostrożnie należy podchodzić do publikowania zdjęć najmłodszych.
Co radzą eksperci?
Specjaliści apelują, by rodzice zastanowili się, zanim wrzucą zdjęcie dziecka do internetu. Warto:
unikać publikowania fotografii w sytuacjach wstydliwych, intymnych czy mogących narazić dziecko na kpinę,
korzystać z ustawień prywatności i ograniczać dostęp do treści jedynie do zaufanych osób,
pamiętać, że nawet "znikające" relacje mogą zostać zapisane lub skopiowane,
rozmawiać z dziećmi, kiedy są starsze, i pytać je o zgodę na publikację wizerunku.
Sharenting to nie tylko kwestia gustu czy rodzinnej pamiątki – to także odpowiedzialność prawna i etyczna. Świadomość rodziców w tym zakresie może zapobiec wielu problemom, zarówno prawnym, jak i emocjonalnym, gdy dziecko dorośnie i spojrzy na swoje dzieciństwo z perspektywy pełnoletniej osoby.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Infor
- Ministerstwa Cyfryzacji