Porody w nietypowych miejscach. To wydarzyło się naprawdę
Większość dzieci przychodzi na świat w szpitalach. Od pewnego czasu jednak zainteresowaniem wśród kobiet cieszą się porody w domu. Niestety, niektóre przyszłe matki nie mogą zadecydować o miejscu, w którym urodzą dziecko. Akcja porodowa rozpoczyna się bowiem niespodziewanie.
Przekonały się o tym bohaterki naszej galerii. Okazuje się, że pociąg i metro to nie są jedyne zaskakujące miejsca, w których urodziły się dzieci. Chcesz wiedzieć więcej? Zapraszamy do naszej galerii.
Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO
Zobacz też: Poród w hipnozie? W Polsce to już możliwe
Poród w taksówce
Gdy zaczyna się poród większość kobiet próbuje jak najszybciej dostać się do szpitala. Niektóre z nich są zawożone na oddział przez najbliższych, inne zaś muszą radzić sobie same. Zamawiają więc taksówkę. W związku z tym auto jest potencjalnym miejscem, w którym może urodzić się dziecko.
Jakiś czas temu media opisywały historię pani Marioli, która urodziła właśnie w taksówce. Dramaturgii dodaje fakt, że taksówkarz, który próbował jak najszybciej dowieść kobietę do szpitala pracował w tym zawodzie dopiero od 2 tygodni. Na szczęście historia zakończyła się dobrze. Na tylnym siedzeniu auta przyszła na świat Michalina.
Zobacz też: Współczesny poród nie jest już traktowany jak choroba
Poród w metrze
Poród w metrze to tym razem przykład zza Oceanu. Amerykańskie media opisywały historię Wandy Dueno, mieszkanki Nowego Jorku, która urodziła syna w środku nocy w jednym z wagonów metra.
Kobieta wracała z dzielnicy Queens. Jednak zanim dojechała do domu w dzielnicy Bronx zaczęła rodzić. Z uwagi na późną porę w pociągu nie było innych pasażerów. Wanda zawiadomiła kierowcę, który wezwał pogotowie. Gdy ratownicy zjawili się na stacji Chambers Street okazało się, że dziecko już przyszło na świat.
Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO
Zobacz też: Pierwszy taki poród na świecie
Poród w pociągu
Parę lat temu polskie media obiegła informacja o nietypowej akcji porodowej w pociągu. Wszystko za sprawą pani Marii, która urodziła córkę w pociągu "Bolko" na trasie Wrocław-Lublin. Dziecko otrzymało wyjątkowy prezent – wyprawkę i bilet uprawniający do bezpłatnych przejazdów pociągami do 26. roku życia.
Nic nie wskazywało na to, że kobieta urodzi w pociągu. Do wyznaczonego terminu porodu brakowało jej bowiem jeszcze 3 tygodni. Dziecko jednak zadecydowało inaczej. Kobieta urodziła w toalecie w jednym z wagonów. Konduktorzy natychmiast wezwali pogotowie. Ratownicy dostarczyli bezpiecznie matkę i noworodka do najbliższego szpitala.
Zobacz też: Poród w rytm muzyki
Poród w samolocie
W związku z tym, że od wyznaczonego terminu porodu Christinę Penton dzieliły jeszcze 4 tygodnie, zdecydowała się na podróż samolotem. Jej syn jednak postanowił wcześniej przyjść na świat. Rozpoczęło się awaryjne lądowanie w Nowym Orleanie. Zanim nastąpiło, kobieta zdążyła urodzić.
Na szczęście poród odbył się bez komplikacji. Christinę wspierali pediatra i pielęgniarka, którzy lecieli tym samym lotem. Władze linii lotniczych Spirit Airlines przygotowały dla syna kobiety wyjątkowy prezent. Chłopiec otrzymał możliwość darmowych lotów do ukończenia 21. roku życia.
Zobacz też: Poród i zwyczaje okołoporodowe w dawnej Polsce
Poród w sklepie
Amerykańskie media opisały poród Natalie, która urodziła córkę Courtney w sklepie sieci Walmart w Wallkill w stanie Nowy Jork. Akcja porodowa rozpoczęła się, gdy przyszła matka wraz z siostrą wybrały się na zakupy. Chciały kupić wyprawkę dla dziecka. Termin porodu zbliżał się bowiem wielkimi krokami.
Obsługa sklepu zareagowała bardzo szybko. Wezwano pogotowie. Jednak zanim ratownicy zjawili się w sklepie, Natalie urodziła. Po szczegółowych badaniach okazało się, że dziewczynka jest w dobrej kondycji, a przyjście na świat w sklepie nie miało negatywnego wpływu na jej zdrowie.
Zobacz też: 8-letni chłopiec przyjął poród swojej mamy
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl